@forest23 (niestety z powodu spieprzonego systemu dodawania komentarzy nie jestem w stanie odpowiedzieć we właściwym miejscu):
no bo swoim zachowaniem stwarzasz tylko i wylacznie zagrozenie na drodze. nie wiem ile
metrow tej wykladziny miales, ale zakladam ze waga byla wystaraczajaca zeby utrudnic
normalne manewrowanie rowerem.
No to sobie "zakładaj". Bardzo mnie dziwi i zarazem wk$#$ia, jak łatwo w Internecie ludzie na podstawie kilku słów napisanych przez zupełnie nieznaną sobie osobę wyciągają na
zdaje mi sie, ze rowery mamy podobne jak w holandii ;-)
aha, autami tez przewoza rozne ciekawe rzeczy, ale nikt nie mysli, ze oni TEZ stwarzaja zagrozenie.
ostatnio jakis madry kierowca wiozl w bagazniku stalowe prety. wystawaly jakis metr za bagaznik. oczywiscie nie oznaczone.
przykladow mozna mnozyc bez liku - jedna strona bedzie oskarzala druga, BO ZADNA STRONA NIE JEST BEZ WINY! jednak duzo czesciej widze wymuszenia ze strony
ostatnimi czasy bardzo duzo jezdzilem po lodzkich ulicach, bo znudzilo mi sie jezdzenie poza miastem - wbrew pozorom jazda po dziurawych i popekanych ulicach jest nader bolesna ;-)
postanowilem zwiedzic kilka sciezek rowerowych
na pierwszy rzut poleciala ta na wlokniarzy, jak juz wiekszosc wspomniala czesc jest wspaniala, ktos wpadl na pomysl i zrobil asfaltowa. nie mogl tego lepiej rozwiazac. nawet nie trzeba skakac po kraweznikach bo ktos w koncu zrozumial jak ulatwic
Generalnie im biedniejszy kraj, tym mniejsza kultura na drogach. Panuje tam prawo, niepisane oczywiście, że im większy pojazd prowadzisz, tym więcej masz praw.
kierowca płaci podatek za korzystanie z dróg w benzynie, a rowerzysta w jaki sposób płaci za użytkowanie drogi? :P
Sam jeździłem dużo rowerem, uczestniczyłem w masach krytycznych etc. ale nigdy nie potrafiłem zrozumieć pretensji rowerzystów. Jak to bywa w demokratycznym kraju - trzeba się dostosować do większości i tyle. Nie podoba się sytuacja na drodze - to na niej nie jeździć a nie wiecznie jęczeć.
Pewnie zakopiecie to co napiszę: ale wprost k$#%icy dostaję, jak widzę tą stetryczałą mafię na rowerach która nie ma za grosz wyobraźni, że stwarza większe zagrożenie niż pijany kierowca tira jadąc rowerem i blokując 3/4 pasa ruchu.
Sorry misiu pysiu, ale rowerzysta jadąc bliżej środka pasa, a nie samym jego skrajem dba o własne bezpieczeństwo. Przed takim trochę zwolnisz i ostrożnie wyprzedzisz, a nie śmigniesz mu lusterkiem 20 cm od kierownicy 90 km na godzine.
Nie jadąc przy samym brzegu rowerzysta zachowuje sobie miejsce na korektę, żeby nie wpakować się na krawężnik w razie jakiejś awaryjnej sytuacji.
Pamietaj też, że rowerem po koleinach jeździ się równie niewygodnie
Komentarze (90)
najlepsze
No to sobie "zakładaj". Bardzo mnie dziwi i zarazem wk$#$ia, jak łatwo w Internecie ludzie na podstawie kilku słów napisanych przez zupełnie nieznaną sobie osobę wyciągają na
zdaje mi sie, ze rowery mamy podobne jak w holandii ;-)
aha, autami tez przewoza rozne ciekawe rzeczy, ale nikt nie mysli, ze oni TEZ stwarzaja zagrozenie.
ostatnio jakis madry kierowca wiozl w bagazniku stalowe prety. wystawaly jakis metr za bagaznik. oczywiscie nie oznaczone.
przykladow mozna mnozyc bez liku - jedna strona bedzie oskarzala druga, BO ZADNA STRONA NIE JEST BEZ WINY! jednak duzo czesciej widze wymuszenia ze strony
i wracamy do punktu wyjscia... bo, Holandia to nie Polska
czy to sa jakies stale trasy czy ciagle nowe? jakie dystanse mniej wiecej?
postanowilem zwiedzic kilka sciezek rowerowych
na pierwszy rzut poleciala ta na wlokniarzy, jak juz wiekszosc wspomniala czesc jest wspaniala, ktos wpadl na pomysl i zrobil asfaltowa. nie mogl tego lepiej rozwiazac. nawet nie trzeba skakac po kraweznikach bo ktos w koncu zrozumial jak ulatwic
Tak rowerzysta to "żaba, która chce przejść przez ulice"
Sam jeździłem dużo rowerem, uczestniczyłem w masach krytycznych etc. ale nigdy nie potrafiłem zrozumieć pretensji rowerzystów. Jak to bywa w demokratycznym kraju - trzeba się dostosować do większości i tyle. Nie podoba się sytuacja na drodze - to na niej nie jeździć a nie wiecznie jęczeć.
Rowerzyści w większości domagają się TYLKO egzekwowania obecnego prawa. Tylko tyle i aż tyle..
Sorry misiu pysiu, ale rowerzysta jadąc bliżej środka pasa, a nie samym jego skrajem dba o własne bezpieczeństwo. Przed takim trochę zwolnisz i ostrożnie wyprzedzisz, a nie śmigniesz mu lusterkiem 20 cm od kierownicy 90 km na godzine.
Nie jadąc przy samym brzegu rowerzysta zachowuje sobie miejsce na korektę, żeby nie wpakować się na krawężnik w razie jakiejś awaryjnej sytuacji.
Pamietaj też, że rowerem po koleinach jeździ się równie niewygodnie