W Korei Północnej w ogóle nie ma obecnie szkół - pod koniec czerwca br. nakazano zakończyć zajęcia we wszystkich szkołach wyższych, a studentów posłać do prac społecznych przy przygotowywaniu setnej rocznicy urodzenia Kim Ir-Sena. Zajęcia mają być wznowione pod koniec następnego roku i tylko dla studentów dotychczasowych ostatnich roków, by mogli się obronić. Studenci, którzy nie byli na ostatnim roku będą musieli rozpocząć studia od nowa.
@MMaros: W tekście wspomniano nawet, że jakaś szkoła przeprowadziła taką akcję we własnym zakresie z iPadami.
Cyfryzacja szkolnictwa (jak każdej dziedziny życia, a najprędzej tych pochłaniających największe pieniądze) powinna być jednym z priorytetów, bo to nie tylko ekonomia, ale inwestycja w człowieka, jednak tylko pod warunkiem, że będzie przeprowadzana z głową, a nie na siłę. Nie rozumiem zastępowania podręcznika iPadem - jest drogi, ekran męczy wzrok, urządzenie nie jest przystosowane do
To już dawno mówiłem, że taniej by wyszło, gdyby książki zastąpić wypożyczanymi za kaucją przez szkołę Kindlami (nówka sztuka kosztuje w detalu w Polsce ok. 500 zł - można sobie wyobrazić cenę hurtową, gdyby np. wszystkie szkoły w województwie zamawiały i porównać z ceną podręczników na rok albo dwa). Osobiście wolę książki papierowe i dobrze jest mieć dobrą książkę z jakiejś dziedziny, jeśli przyda nam się przez lata, ale absolutnie nie ma
@soku: Przecież mówię, że za kaucją wypożyczane, właśnie w przypadku możliwego uszkodzenia. Poza tym przecież nie da się "samemu" w naszym szkolnictwie zastąpić dziecku książek podobnym urządzeniem, bo przecież jest lista podręczników, które są "niezbędne", co roku inne, co szkoła inne i oczywiście niedostępne elektronicznie.
Jakie multimedia , że co że ksiązek nie będzie , że nie będzie zeszytów , że cyfryzacja wydaje się naturalna. I co ..? Prądu zabraknie i kut@s jasny cywilizację strzeli .
@marco22: Pytanie co bardziej szkodzi?, ciężki plecak kręgosłupowi, czy tablet oczom?
Moim skromnym zdaniem tablet to i tak tylko czymś przejściowym powinien być - najlepiej byłoby go zastąpić urządzeniem opartym na technologi E Ink (tzw. elektroniczny papier) - i byłoby lekko na plecach i oczy by się bardziej, niż przy książce nie psuły...
Dobra dobra już ostatnio Tusk miał pomysł na netbooka dla każdego pierwszoklasisty. Oczywiście pieniądze podatników miały pójść na to. Lepiej niech tego nie robią nie wyobrażam sobie jaki przekręt, by musiał pójść za takie zamówienie...
@EconomicHitman: Porównaj kredki do Photoshopa. Książek ani kredek nikt nie chce im zabrać, jak chcą to mogą mieć, a noszenie książek do szkoły nie jest wygodne ani zdrowe szczególnie dla dzieci
Tablety, tablety. Takim tabletem nie można rzucić w kogoś po drugiej stronie klasy, grać w ping ponga zamiast paletki, ani narysować na nim penisa. IMO mniej przydatne w szkole od książki.
@mopman: i ja się stary (mogę tak do Ciebie pisać? :D) z Tobą zgadzam. Przecież takie rozwiązanie pozbawia kompletnie 'duszy' cały proces nauki w szkole podstawowej. Wiem, że czasy się zmieniają, ale gdyby ktoś 13 lat temu kazał mi jeździć rowerem z tabletem zamiast plecaka z książką do ruskiego, to teraz pewnie miałbym pokemona z mózgu.
Jeszcze niedawno przecież dzieci w szkołach używały liczydła, a teraz? Kto by pomyślał wtedy, że liczydło zostanie wyparte przez kalkulatory i komputery. Teraz jesteśmy w takiej samej sytuacji tylko, że tym liczydłem jest długopis i książka. Wszystko tak się rozwija, że niedługo ludziom nie będzie potrzebna umiejętność pisania długopisem. Według mnie jest to kwestia kilkudziesięciu lat, potem ktoś dojdzie do wniosku, że przecież dzieciaki mogą pisać na laptopie/tablecie/ipadzie/. Już teraz ja osobiście
Niby tablet, niby można na nim rysować ale wydaje mi się że ludzie zatracą zdolności manualne. Tacy np: malarze nie zaczynają od kompa a od ołówka czy farb. Inny nacisk inna precyzja, wydaje mi się że to zły pomysł na dłuższą metę.
Generalnie, będąc już na studiach zdałem sobie sprawę, że notatki robione na komputerze, siedząc gdzieś w kącie sali wykładowej, czy ćwiczeniowej są dużo składniejsze niż moje bazgroły na kartce. Nie mniej jednak wydaje mi się, że to dużo zależy od człowieka, jak komu wygodniej.
Z drugiej strony wszystko idzie w stronę całkowitej cyfryzacji (chyba dobrze odmieniłem) zatem dlaczego nie oswajać dzieci ze sprzętem elektronicznym od bajtla?
Podręczniki w laptopie/tablecie to fajna opcja, bo nie trzeba dźwigać, nie trzeba dobrego oświetlenia (bo samo świeci), nie niszczy się. Po za tym zeszyty i ćwiczenia (jak i ogólnie inne książki) powinny zostać na papierze.
I na co komu iPad, tam pewnie mają jakieś lokalne sprzęty typu Vordon, bez żadnego prania kasy szwindli i tak dalej a co za tym idzie - sporo i tanio(tak podejrzewam). U nas zapewne zamówiliby sprzęt koleżki.
zawsze byli do przodu technologicznie - telewizję zastąpili internetem już chyba z sześć lat temu - reforma gospodarcza polegała na świetnej infrastrukturze szerokopasmowych łączy. Europejczycy mogliby się od nich uczyć - Polacy zaś w ogóle już nie są pojąć, jak błyskawiczna zmiana następuje w społeczeństwach azjatyckich.
@zoombie: z japoncami nie pracowalem, ale z hinduskimi programistami - tak. filtruja informacje troche lepiej, niz przecietny polski architekt informacji. Bo Polacy nie lubia sie uczyc..... :D
@ergo93: I całe szczęście , szybki internet i tv to jeszcze nie wszystko , trzeba jeszcze umieć te informacje filtrować . Popracujesz może kiedy trochę np z Japońcami to zatęsknisz za modemem ...
To fajnie wygląda w statystykach i na obrazkach. Ale czy od czytania z tableta zamiast książki człowiek się więcej nauczy? Ja tam do kibla wolę wziąć książkę niż iPada.
@SuperZaxon: Książka jest średnio interaktywna, pozatym kiepsko odtwarza filmy. Sam w szkole średniej miałem do chemii biologii fizyki podręczniki z płtami CD na których były dodatkowe testy i filmy jak co działa, podział komórki etc w animacjach, co uważam za bardzo przydatne. W tablecie filmik możesz wstawić jak obrazek w książke
a poza tym to nie łudzcie się że za 20 lat będziecie żyć w takich samych czasach tylko lepszych, za
@Halik: ja coś czuję, że nie inaczej, tylko "ciekawie". I to ciekawie w sensie, który skłania do składowania amunicji i pożywienia w leśnej kryjówce.
A właśnie, wiecie, czego się boję - że gdy systemy emerytalne nie będą już w stanie udźwignąć tych podłych emerytów, wyskoczy jakaś nowa "grypa" (oczywiście powstała w całkowicie naturalny sposób), tym razem naprawdę zabójcza i wykosi wszystkich po 70-tce, a przy okazji małe dzieci i co mniej
Komentarze (94)
najlepsze
W północnej już nie ma.
W Korei Północnej w ogóle nie ma obecnie szkół - pod koniec czerwca br. nakazano zakończyć zajęcia we wszystkich szkołach wyższych, a studentów posłać do prac społecznych przy przygotowywaniu setnej rocznicy urodzenia Kim Ir-Sena. Zajęcia mają być wznowione pod koniec następnego roku i tylko dla studentów dotychczasowych ostatnich roków, by mogli się obronić. Studenci, którzy nie byli na ostatnim roku będą musieli rozpocząć studia od nowa.
-Eee ty! Chcesz białko?!
-eee yyy nie.
- A może tableta?!
-...?
poszedł sobie.
Yyy... Co on Tobie oferował pod nazwą "białko"?
Cyfryzacja szkolnictwa (jak każdej dziedziny życia, a najprędzej tych pochłaniających największe pieniądze) powinna być jednym z priorytetów, bo to nie tylko ekonomia, ale inwestycja w człowieka, jednak tylko pod warunkiem, że będzie przeprowadzana z głową, a nie na siłę. Nie rozumiem zastępowania podręcznika iPadem - jest drogi, ekran męczy wzrok, urządzenie nie jest przystosowane do
Rozumiem komputery są ok, ale jednak nie powinniśmy nigdy uzależniać życia od czegoś tak niepewnego
Moim skromnym zdaniem tablet to i tak tylko czymś przejściowym powinien być - najlepiej byłoby go zastąpić urządzeniem opartym na technologi E Ink (tzw. elektroniczny papier) - i byłoby lekko na plecach i oczy by się bardziej, niż przy książce nie psuły...
Skąd założenie, że ebooki na ten czytnik będą darmowe?
niepotrzebne zeszyty czwiczen - jakby zadan nie mozna bylo robic w zwyklym zeszycie,
po reformie wydawaca zmienia uklada stron w ksiazce a nauczyciel nie pozwala kozystac ze starszych wydan,
drukuja na kredowym papierze - zeby bylo drożej i ciężej
1. Idą wybory,
2. Nie musiał, by od razu zwiększać deficytu o kolejne złotówki (miało to być pokryte z koncesji),
3. Oczywiście miało, by to być dla biednych dzieci oczywiście...
Wolę druk.
Problem rozwiązania krzywych pleców od plecaka to po prostu szafki dla uczniów na korytarzach jak w Uesej.
Na pewno wydatek na Ipada jest korzystniejszy bo podręczniki się po prostu wgrywa i tyle a nie co rok nowe, inne.
I zawsze po Tobie tego Ipada jak wyjdziesz ze szkoły przejmie inny uczeń.
Nie głupie. W Polsce to jeszcze pośnijmy o
Z drugiej strony wszystko idzie w stronę całkowitej cyfryzacji (chyba dobrze odmieniłem) zatem dlaczego nie oswajać dzieci ze sprzętem elektronicznym od bajtla?
No i w końcu tablet nie
Fajnie jest mieć materialne książki ;).
a poza tym to nie łudzcie się że za 20 lat będziecie żyć w takich samych czasach tylko lepszych, za
A właśnie, wiecie, czego się boję - że gdy systemy emerytalne nie będą już w stanie udźwignąć tych podłych emerytów, wyskoczy jakaś nowa "grypa" (oczywiście powstała w całkowicie naturalny sposób), tym razem naprawdę zabójcza i wykosi wszystkich po 70-tce, a przy okazji małe dzieci i co mniej