@Balbisia: To jest dobry pomysł na program typu uwaga. Jedynie mała modyfikacja: Zamiast reporterów na miejsce przyjeżdża grupa bojówkarzy i robi porządek ;) Wtedy z przyjemnością oglądałbym każdą uwagę.
@yanbar: Ty wierzysz w resocjalizacje? Kara musi być i musi boleć. Oczywiście nie za każde wykroczenie/złamanie prawa należy komuś łamać gnaty ale człowiek jest chyba na tyle inteligentnym stworzeniem, że rozróżni gwałt, pobicie ojca rodziny od np. nie płacącego alimenty czy przekraczającego prędkość o 10km/h. Zawsze uważałem, że powinni takich gnoi zamykać w kamieniołomach. Ale przecież w burdelu zwanym socjaldemokratyczną zachodnią cywilizacją bandyta ma większe prawa niż ofiara i takiego delikwenta
@b4kus: to samo jest na kazimierzu w krk. Gówniarskie ścierwo co sie panoszy po ulicy i zaczepia ludzi. akurat miałem sytuację taką na zjeździe, 3ch szczyli do nas skoczyło naćpanych (my też byliśmy po 2/3 piwach, ale w miarę spokojni) zaczęli się przyczepiać i jeden drugiego nakręcał. A my spokojni moi 2j koledzy w życiu się nie bili a ja całkiem dobrze zbudowany, ale tak czy siak trzeba było w sklepie
broń naprawdę powinna być legalna, żeby można było zabić takie bydło oraz potem oskarżyć rodzicieli tych małych patologii o niebezpieczne i szkodliwe wychowanie takich bachorów.
@diablo19: Sory, że się podepnę, ale chcę napisać trochę więcej.
Piszesz od razu o broni, tak przydałoby się... ALE. Dobrym rozwiązaniem jest, jeśli udałoby mu się nią postraszyć tych szmaciarzy, ale jeśli musiałby jej użyć? Syn tak samo miałby traumę.
Prawdziwym rozwiązaniem jest rozpracowanie przez policję takich szajek, póki są stosunkowo małe - jak widać ta już lokalnie rośnie w siłę.
Chłopak z którym przeprowadzany jest wywiad, widać że jest typowym
@diablo19: ja mialem taka akcje ze stoimy w nocy na peronie podmiejskim czekajac na pociąg i skadś wylazła grupka dresów. Rzucili sie do wp@$$%!$u, jeden kolega padł, kolezanki pouciekaly w krzaki, ja z rozwalonym nosem próbuje ogarnac sytuacje. Dresy nacieszone łomotem gdzies sobie poszły to zadzwoniłem po policje, ale zaraz dresy zmieniły zdanie i idą na drugą ture. Nie zdazyli do nas dojsc a z piskiem opon podjechaly dwie suki i
Operator monitoringu powinien dostać dyscyplinarkę za obijanie się w pracy. Siedzi tam, widzi, że codziennie przesiadują młodociane żule z browarami, robi zliżenia i co, konia wali? Za każdym razem powinien wzywać policję.
@SuperZaxon: Ja nawet nie mam nic przeciwko, nawet jak siedzę z piwkiem na dworze to przeważnie policja przyjeżdża tylko, gdy ktoś zadzwoni. Nie robię z kolegami burd, nie wyzywamy przechodniów, jedynie ktoś dzwoni, jeżeli trochę głośniej jest i też jeżeli w kulturalny sposób się odzywasz i grzecznie to najczęściej proponują zmianę miejsca i nie wypisują mandatów bo są ludzcy. Trzeba trafić naprawdę na kogoś chamskiego (lub jeżeli chce podbić sobie statystyki)
Takich gówniarzy w kazdym mieście pełno. W moim również. Takich tylko na odstrzał.
Akurat wykop się trafił bo dziś miałem sytuację z taką grupką.
Razem z moją kobietą, pojechaliśmy sobie na rowerach nad wodę, znam takie fajne miejsce gdzie można iśc z 20m i cały czas masz wodę do kolan i czysto jest. Tak żeby sobie połazić.
No jak już zajechaliśmy na miejsce to grupka własnie takich szczyli z takimi dziewczynami i
Krwa wierdol spuścić ciekawe co by powiedzieli, 6 letni dzieciak zeschizował bo mu ojca prawie skatowali. No ja perdolę co to za kraj, czemu ich nie zamknęli? Peprzone małolaty....
Gdybym był tym Panem to wystąpiłbym o pozwolenie posiadania broni. Powinni przyznać, nawet z dzisiejszymi przepisami, ze względu na odczuwanie zagrożenia ze strony osób trzecich. Potem pójść normalnie na boisko i jak będzie sytuacja podbramkowa jak wtedy to wystraszyć tych bandytów. Inaczej nie odzyska zaufania swojego syna i poczucia bezpieczeństwa, które mu gwarantował.
@monsun: Przykro mi zachwiać wiarę w nasz system, ale była kiedyś historia młodego sędziego, któremu gangster kilkakrotnie groził śmiercią normalnie na sali rozpraw. I ten sędzia pozwolenia nie dostał. Nie pytaj, nie rozumiem tego :/
@monsun: Niedawno był wykop o pozwoleniach na broń. Jeśli nie jest się znajomym kogoś ważnego z policji, albo nie przeżyło się paru zamachów na swoją osobę to szanse na otrzymanie pozwolenia są i tak minimalne.
I tutaj widzę jedyną przewagę poprzedniego ustroju nad obecnym - za komuny dostali by taki wpierdziel od milicji, że unikaliby krzeseł przez rok. Inna sprawa, że wtedy nie było takiej przestępczości, dzisiejsza młodzież to w dużej mierze ogłupione od internetu i alkoholu półdebile
zawsze tak jest. Nigdy nie zauważyłeś, że jak idziesz przez miasto, to nikt nigdy nie zaczepi Cię, gdy jest sam? Zaczepki zaczynają się, gdy takich typów jest od dwóch w górę - psychologia grupy pozwala czuć się bardziej anonimowym, no i dochodzi do tego chęć zaimponowania kolegom ("no co, ja mu nie dam w ryj?!"). Fatalne połączenie. Trochę szoda, że gdy idzie się przez miasto nocą to trzeba dosłownie patrzeć
Komentarze (244)
najlepsze
Piszesz od razu o broni, tak przydałoby się... ALE. Dobrym rozwiązaniem jest, jeśli udałoby mu się nią postraszyć tych szmaciarzy, ale jeśli musiałby jej użyć? Syn tak samo miałby traumę.
Prawdziwym rozwiązaniem jest rozpracowanie przez policję takich szajek, póki są stosunkowo małe - jak widać ta już lokalnie rośnie w siłę.
Chłopak z którym przeprowadzany jest wywiad, widać że jest typowym
Akurat wykop się trafił bo dziś miałem sytuację z taką grupką.
Razem z moją kobietą, pojechaliśmy sobie na rowerach nad wodę, znam takie fajne miejsce gdzie można iśc z 20m i cały czas masz wodę do kolan i czysto jest. Tak żeby sobie połazić.
No jak już zajechaliśmy na miejsce to grupka własnie takich szczyli z takimi dziewczynami i
zawsze tak jest. Nigdy nie zauważyłeś, że jak idziesz przez miasto, to nikt nigdy nie zaczepi Cię, gdy jest sam? Zaczepki zaczynają się, gdy takich typów jest od dwóch w górę - psychologia grupy pozwala czuć się bardziej anonimowym, no i dochodzi do tego chęć zaimponowania kolegom ("no co, ja mu nie dam w ryj?!"). Fatalne połączenie. Trochę szoda, że gdy idzie się przez miasto nocą to trzeba dosłownie patrzeć