co tam sie musiało dziać na radiu... żaden radioamator nie nagrał?
bajo jajo...
Świadkiem zdarzenia była też dyrektorka Aeroklubu Szczecin-Dąbie Renata Kostkiewicz. Jak relacjonuje, pilot samolotu zgłosił start, a śmigłowiec stanął w złym miejscu, dlatego kazano mu się przestawić. - Pilot tego śmigłowca bez sprawdzenia i zameldowania po prostu zaczął się przestawiać - wyjaśnia.
Kostkiewicz porównuje to do zajechania komuś drogi. Jak tłumaczy, Antonow był w procedurze startu, już nad ziemią, gdy śmigłowiec wysunął się do tyłu. - Tylko kunszt, ogromne doświadczenie i refleks tego pilota sprawiły, że nie doszło do tragedii - ocenia dyrektorka Aeroklubu Szczecin-Dąbie.
Byłem tam w piątek. Generalnie taka partyzantka była tam cały czas. Z resztą loty to nie jedyny problem. Mnóstwo ludzi z dziećmi chodzi, a ciągle różnej maści pojazdy jeżdżą po tych samych drogach. Wjeżdżają, wyjeżdżają - często ze sporą prędkością. I to nie tylko małe wozy terenowe, ale też większe sprzęty.
Komentarze (104)
najlepsze
bajo jajo...
Z resztą loty to nie jedyny problem. Mnóstwo ludzi z dziećmi chodzi, a ciągle różnej maści pojazdy jeżdżą po tych samych drogach. Wjeżdżają, wyjeżdżają - często ze sporą prędkością. I to nie tylko małe wozy terenowe, ale też większe sprzęty.
To się nazywa przestrzeń klasy G:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Klasy_przestrzeni_powietrznej#:~:text=Klasa%20G%20%E2%80%93%20zezwala%20si%C4%99%20na,zapewnia%20si%C4%99%20s%C5%82u%C5%BCb%C4%99%20informacji%20powietrznej.