Z ciekowości prześledziłem dalsze losy kierowców F1 z tego wyscigu i ... trochę przerażające... aż pokusiłem się to tutaj wstawić 1 miejsce: Bruce McLaren zginął w wypadku podczas testów w swoim własnym samochodzie, 2 czerwca 1970. Na torze Goodwood w Anglii testował swój nowy samochód M8D, gdy nagle urwał się tylny spojler. McLaren wypadł z toru i uderzył w metalową podporę stanowiska sędziowskiego. Zginął na miejscu. 2 miejsce: Phill Hill, dotknięty chorobą Parkinsona w późniejszym życiu, zmarł z powodu powikłań związanych z tą chorobą w 2008 roku w wieku 81 lat. Hill zdobył mistrzostwo Formuły 1 w przedostatnim wyścigu sezonu w Monza we Włoszech, po tym jak zamienił się prowadzeniem w serii przez cały rok ze swoim kolegą z zespołu Ferrari, Wolfgangiem von Tripsem z Niemiec. W tym samym wyścigu Trips zginął w wypadku, w którym zginęło także 14 widzów. 3 miejsce: Lorenzo Bandini 7 maja 1967 doznał rozległych oparzeń w wypadku podczas wyścigu o Grand Prix Monako w 1967. Po wyjściu z szykany "S" podczas jazdy wzdłuż prostej przy porcie jego bolid Ferrari 312/67 eksplodował, wskutek czego wrak uderzył w słomianą bandę, odbił się i stanął na środku toru paląc się. Bandini bardzo długo przebywał w palącym się bolidzie, co spowodowało oparzenia i zwęglenie 70% ciała. Zmarł trzy dni później w szpitalu Princess Grace Polyclinic Hospital w Monte Carlo. 4 miejsce: John Surtees dożył roku 2017 ale jego 18-letni syn, Henry Surtees, zginął na torze Brands Hatch w Wielkiej Brytanii w trakcie zawodów Formuły 2 w 2009 roku. 5 miejsce: Jo Bonnier zginął tragicznie podczas 24-godzinnego wyścigu w Le Mans w 1972 roku. Drugiego dnia zawodów, około godziny 8:30 rano, samochód Lola-Cosworth Szweda zderzył się na prostej Mulsanne z dublowanym Ferrari, prowadzonym przez Floriana Vetscha. Bonnier uderzył w barierę okalającą tor, przeleciał nad nią i rozbił się o drzewa. Zginął na
@AmazingUniquePlaces oni byli w to tak wkręceni, że zginąć na torze to śmierć z najwyższym honorem. Nie oznacza oczywiście, że celowo się rozwalali, ale że mieli świadomość że z dużym prawdopodobieństwem skończą na torze, ale bynajmniej tam myśl nie odwodziła ich od tego sportu na dłużej niż 3 dni.
Coś wspaniałego. Pięknie i normalnie. Można oglądać 150 razy. Poranna kawusia smakowała wyjątkowo :D Brak inżynierów z afryki, kultura, spokój, ludzie gustownie ubrani, wszystko na luzie, bez parcia na szkło... Kierowcy to prawdziwi mężczyźni, a nie dzieciaki. Spokojny i stonowany głos komentatora sportowego, a nie jak dzisiaj wszyscy wrzeszczą jak małpy w zoo. Do tego prawdziwy pisk opon i normalny, basowy dźwięk silników. Obecnie same pierdziawki.
@zegarmistrz-swiatla: Co jak co, ale w Monako inżynierów z Afryki nie uświadczysz. Miejscowi milionerzy nie lubią takich klimatów ( ͡°͜ʖ͡°)
Parę lat temu wrzucałem na Wykop nawet zdjęcie, które podpisałem "ciapakołapacze", na wyjściu z dworca policja kontrolowała wszystkim nie białym papiery i częściowo zawracała.
@zegarmistrz-swiatla: Była, ale trochę inna tj. wjeżdżano w nią z dużo większą prędkością. Ze względów bezpieczeństwa została przebudowana żeby wymusić wolniejsze przejeżdżanie.
@grzesiek-brzeczyszczykiewicz: Jak ktoś chce zobaczyć klimat tamtych czasów w wyścigach w wysokiej jakości, ale bez tej generowanej AI plastikowej sztuczności bo faktycznie z taśmy filmowej, to polecam film "Grand Prix" z 1966 (fabularny kręcony podczas prawdziwych wyścigów z prawdziwymi kierowcami F1) tudzież "Weekend z mistrzem" z 1972 (dokument gdzie kamera towarzyszyła cały weekend w Monako Jackiemu Stewartowi).
Fajnie tam mieli podczas gdy u nas komuna rozwijała aparat represji. Inna refleksja jak mnie naszła jest taka, że większość osób sfilmowanych w tym materiale prawdopodobnie już nie żyje lub jest w mocno podeszłym wieku.
@jacek-piekar: ee bez przesady. Pół biedy gdybyś żył wtedy w zachodniej Europie, ale lata głębokiego Gomułki w PRL to nie były wyścigi w Monako ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (39)
najlepsze
1 miejsce: Bruce McLaren zginął w wypadku podczas testów w swoim własnym samochodzie, 2 czerwca 1970. Na torze Goodwood w Anglii testował swój nowy samochód M8D, gdy nagle urwał się tylny spojler. McLaren wypadł z toru i uderzył w metalową podporę stanowiska sędziowskiego. Zginął na miejscu.
2 miejsce: Phill Hill, dotknięty chorobą Parkinsona w późniejszym życiu, zmarł z powodu powikłań związanych z tą chorobą w 2008 roku w wieku 81 lat. Hill zdobył mistrzostwo Formuły 1 w przedostatnim wyścigu sezonu w Monza we Włoszech, po tym jak zamienił się prowadzeniem w serii przez cały rok ze swoim kolegą z zespołu Ferrari, Wolfgangiem von Tripsem z Niemiec. W tym samym wyścigu Trips zginął w wypadku, w którym zginęło także 14 widzów.
3 miejsce: Lorenzo Bandini 7 maja 1967 doznał rozległych oparzeń w wypadku podczas wyścigu o Grand Prix Monako w 1967. Po wyjściu z szykany "S" podczas jazdy wzdłuż prostej przy porcie jego bolid Ferrari 312/67 eksplodował, wskutek czego wrak uderzył w słomianą bandę, odbił się i stanął na środku toru paląc się. Bandini bardzo długo przebywał w palącym się bolidzie, co spowodowało oparzenia i zwęglenie 70% ciała. Zmarł trzy dni później w szpitalu Princess Grace Polyclinic Hospital w Monte Carlo.
4 miejsce: John Surtees dożył roku 2017 ale jego 18-letni syn, Henry Surtees, zginął na torze Brands Hatch w Wielkiej Brytanii w trakcie zawodów Formuły 2 w 2009 roku.
5 miejsce: Jo Bonnier zginął tragicznie podczas 24-godzinnego wyścigu w Le Mans w 1972 roku. Drugiego dnia zawodów, około godziny 8:30 rano, samochód Lola-Cosworth Szweda zderzył się na prostej Mulsanne z dublowanym Ferrari, prowadzonym przez Floriana Vetscha. Bonnier uderzył w barierę okalającą tor, przeleciał nad nią i rozbił się o drzewa. Zginął na
Brak inżynierów z afryki, kultura, spokój, ludzie gustownie ubrani, wszystko na luzie, bez parcia na szkło... Kierowcy to prawdziwi mężczyźni, a nie dzieciaki.
Spokojny i stonowany głos komentatora sportowego, a nie jak dzisiaj wszyscy wrzeszczą jak małpy w zoo. Do tego prawdziwy pisk opon i normalny, basowy dźwięk silników. Obecnie same pierdziawki.
Parę lat temu wrzucałem na Wykop nawet zdjęcie, które podpisałem "ciapakołapacze", na wyjściu z dworca policja kontrolowała wszystkim nie białym papiery i częściowo zawracała.
Inna refleksja jak mnie naszła jest taka, że większość osób sfilmowanych w tym materiale prawdopodobnie już nie żyje lub jest w mocno podeszłym wieku.