Listy przychodziły przez miesiąc, bo listonosz wyjechał. Skandal na poczcie
W Strzałkowie (woj. wielkopolskie) mieszkańcy nie dostawali listów i paczek od miesiąca. Brakiem korespondencji i otrzymywanymi drogą elektroniczną
marcin-kawalewski z- #
- #
- 160
- Odpowiedz
Komentarze (160)
najlepsze
Dobrze, że się człowiek szanuje i nie jeździ jak frajer 2 razy. Było mieć odliczone to byś miał paczkę XD
@Zenon_Zabawny: Ale jak to, przecież Bawaria... Poza tym z komisji śledczej wynika jasno, że to nie była żadna "organizacja", tylko raczej takie pierwsze przymiarki do rozpoczęcia wstępnych przygotowań, zmierzających ku oszacowaniu hipotetycznej możliwości rozważenia organizacji. ( ͡º ͜ʖ͡º)
@marcin-kawalewski *nie przychodziły. Popraw tytuł.
Kiedyś koleżanka zapytała, czy dostałem już jej zaproszenie na ślub. Wysłała wiele tygodni wcześniej. Też zwykły list, ale
Tyle, że nie każdy to zauważa jak przez kilka tygodni w roku nie dostaje listów, bo kto obecnie czeka na jakieś listy?
Nawet oficjalnie poczta ogłasza, że spraw zaginięcia przesyłki poleconej nie można zgłaszać przed upływem miesiąca bo to że przez miesiąc idzie to normalne. A listy zwykłe mają oficjalny czas dostarczenia od 3 dni do nieskończoności, czyli nawet po 20 latach jest jeszcze
@zalp: Pracowałem jako listonosz i nie, nie było tak. Gdy jakiegoś listonosza brakowało, to albo zastępował go pracownik rezerwy, tzw. skoczek, albo była tzw. rozbiórka czyli rejon był tymczasowo dzielony przez pozostałych listonoszy.
@ostatni_lantianin: ale rząd chce niskich cen usług, a nie dobrej poczty.
A utrzymanie sieci placówek na prowincji jest drogi,
Ja nawet nie zakładam, że na Jagodnie istnieje coś takiego jak poczta. A największą bekę mam jak ktoś na grupie sugeruje jakieś skargi, gdzie problemem jest to, że nikt nie chce pracować za stawki listonosza.
@theOstry: Ode mnie ludzie z okolicy jeżdżą do miasta powiatowego samodzielnie odebrać listy, bo inaczej (jeśli w ogóle dojdą) będą dawno po terminie.
@testuser: Od prawie 20 lat, odkąd mieszkam na mojej wiosce, zawsze mamy problemy z pocztą.
Korespondencja urzędowa, bankowa... nie ma znaczenia.
Miesiąc czasu to najszybszy czas żeby Twoja korespondencja trafiła (jeśli trafi pod dobry adres).
Czytając ten wątek mam wrażenie, że listonosze są pracownikami z grupy chronionej