Szykują rewolucję w receptach. Resort chce zmusić lekarzy
Ministerstwo Zdrowia chce zobowiązać lekarzy do używania na receptach nazw substancji zamiast nazw konkretnych leków. Dla pacjentów to będzie rewolucja - pisze "Gazeta Wyborcza". Organizacje producentów leków już piszą do minister zdrowia i ostrzegają.
MoneyPL z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 19
- Odpowiedz
Komentarze (19)
najlepsze
I tak jak ktoś to już napisał - nie jest prawdą że liczy się tylko główna substancja.
Przy infekcjach dróg oddechowych często ratuję się ACC MAX, zawsze zrobi robotę. Ze dwa razy skusiłem się na "to samo tylko tańsze". Efekt był bardzo słaby, nieporównywalnie słabszy od tego po Acc.
Ministerstwo powinno się skupić raczej na sytuacji kiedy lek dla dziecka
Pal sześć, kiedy masz doświadczonego pacjenta, który wie, czego potrzebuje
Lekarzy też masz wybór. Poświęciłam sporo uwagi temu wyborowi i swojemu rodzinnemu czy ginowi ufam. Jak mu mówię, żeby dobrał coś, co nie kosztuje milionów monet, to dobiera.
Aptekarz to jakaś przypadkowa osoba dla mnie, dzisiaj kupię tu, jutro w innej aptece a nawet w tej samej są
Czy wymóg podawania samej substancji czynnej nie spowoduje obniżenia jakości niektórych leków?
Tzn. róbmy leki tak, żeby jedynie zawierały daną substancję, a ich skuteczność pal licho, jakaś tam zawsze będzie, jeśli sama substancja działa.
Bo potem w aptece wygramy ceną, a nie jakością, sposobem wchłaniania, itp.
@Turbojurek: Ale co mam zrobić? Streścić farmakologię na wykopie? Ta cała dyskusja jest chora, bo na takie tematy powinni się wypowiadać fachowcy, a nie przypadkowi ludzie, kierujący się emocjami, a nie wiedzą. To tak, jakbyśmy tu dyskutowali, czy wieżowce to trzeba zbroić stalą gładką, czy żebrowaną. No bo ktoś słyszał, że parę składów fałszowało na stali żebrowanej. Paranoja. Nie próbujecie zastępować inżynierów, to nie próbujcie również lekarzy.
A już argumenty, że ukróci się nieuczciwość są nietrafione. Dlaczego? Bo kto będzie teraz decydował o wydaniu konkretnego leku? Apteki. Znacie praktyki sieci aptecznych? Przychodzi załącznik z zaleceniami i trzeba wykonać plan. Decyduje czysta ekonomia i kontrakty na linii producent - hurtownia - sieć aptek. A apteki niezależne? Idąc tropem nieuczciwych praktyk - przedstawicielowi łatwiej jest odwiedzić i próbować skorumpować cztery okoliczne apteki niż czterdzieści gabinetów.
I w takich uwarunkowaniach próbuje się rozpocząć powszechną dyskusję o zabraniu lekarzowi prawa do wskazania konkretnego leku. A społeczność, zamiast oprzeć się na autorytecie posiadającym wiedzę, cieszy się z najgłupszych rozwiązań, bo najważniejsze nie jest zdrowie, tylko to, że jakiejś "recepciarze" z ośrodka ukróci się wyjazdy. Tak, to prawda, zdecydowanie dotknie to nieuczciwych lekarzy. Ale jakim i czyim kosztem? Oczywiście pacjenta (którego nie będzie stać na wizytę prywatną, bo na takiej wizycie pan doktor poza wystawieniem recepty, jednak podszepnie, o jaki konkretnie preparat trzeba się upomnieć).
Ale to moje subiektywne zdanie. Nie powinienem się przejmować. W sumie mam kumpla z aptekami, pewnie