Rzeczywiście daje się to zauważyć, w zasadzie nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem wróbla. Podczas gdy za dzieciaka wróble były codziennym, nieodłącznym elementem krajobrazu.
@fizzly: W Warszawie są miejsca, gdzie jest naprawdę dużo wróbli, np. w centrum przy Pałacu Kultury. Ale jak twierdzą ornitolodzy, to trend miejscowy i krótkoterminowy jeśli m.in. nie wróci zieleń do miast
Mam sporo wróbli w swoim ogrodzie, gdyż je z radością dokarmiam zimą pszenicą. Dokupiłem dodatkowy karmnik. Mieszkam na południu Polski w małym mieście. Wróbli jest dość dużo, widzę jak rano czekają w krzewie na jedzonko. Wyglądają na zdrowe i silne. Jest też trochę innych ptaków. Pewnie kosy, mają żółte dzioby ubarwienie czarne Wydaje mi się, że jedynym wrogiem tych ptaków, jest mój kuzyn mający nieopodal mały sad. On z przyjemnością wręcz latem
We wsi Duże Kałuże Siedział wróbel na murze I ćwierkał wniebogłosy: - Jestem nagi i bosy, Nie mam dachu nad głową, Nie mam nic, daję słowo! Poszedł wróbel do pliszki: - Pożycz mi ze dwie szyszki, Ogromnie szyszki lubię, Ziarnka sobie wydłubię… Odrzekła pliszka w złości: - To moje oszczędności, Zrobiłam sobie zapas, Bierz wróblu nogi za pas. Zapukał do jaskółki: - Pożycz okruszek bułki, Mam taki pusty brzuszek, Przyda
Tak jak kolega @fizzly napisał w pierwszym poście, też przed oczami mam obraz pełen wróbli. Zwłaszcza w wakacje, gdy w lipcowe deszcze wróble rozpoczynały swój koncert i wyczekiwały ich końca żeby ruszyć na robactwo. Ja czekałem razem z nimi żeby móc po deszczu wyjść na podwórko. Przez ostatnie lata (10?) wróbli faktycznie u mnie nie było albo było ich bardzo mało ale ostatnie 2-3 lata jest ich u mnie dość sporo. Na
@przemek0621: Tak, ostatnio wróble się pojawiły, chociaż ornitolodzy twierdzą, że może to być krótkotrwały powrót jeśli ludzie nie będą wróbli wspierać. Indywidualnie oczywiście możemy, ale miasta niestety laniem betonu wszędzie nie pomagają. W Warszawie przykładowo w krzakach przy Pałacu Kultury mamy sporo wróbli, ale poza tym w całym mieście totalna betonoza, wszystko tną jak szaleni, golą do zera, a potem sadzą jeden krzaczek i krzyczą dumnie "przywracamy zieleń"
@przemko777: Próbują wrócić, chociaż jak niektórzy ornitolodzy się wypowiadają, to powrót być może krótkotrwały ze względu na warunki w miastach. Niestety, pop*** betonoza nie pomaga. W Warszawie tną wszystko jak opętani, leją beton wszędzie, a później dla pozoru posadzą dwa kwiatki i krzyczą "jesteśmy eko, przywracamy zieleń"
@Zwiedzam: W dzieciństwie mieszkałem blisko lasu. Za oknem było mnóstwo sikorek i sójek, były dzięcioły, nawet sowy i dudki się trafiały, nietoperze na tarasie też bywały. Wtedy się tego nie doceniało tak jak powinno
Komentarze (29)
najlepsze
We wsi Duże Kałuże
Siedział wróbel na murze
I ćwierkał wniebogłosy:
- Jestem nagi i bosy,
Nie mam dachu nad głową,
Nie mam nic, daję słowo!
Poszedł wróbel do pliszki:
- Pożycz mi ze dwie szyszki,
Ogromnie szyszki lubię,
Ziarnka sobie wydłubię…
Odrzekła pliszka w złości:
- To moje oszczędności,
Zrobiłam sobie zapas,
Bierz wróblu nogi za pas.
Zapukał do jaskółki:
- Pożycz okruszek bułki,
Mam taki pusty brzuszek,
Przyda
Chociaż parę lat wstecz rzeczywiście był okres gdzie nie było ich widać :^)