Jak firma P4 Sp. z o.o. (Play) unika odpowiedzialności z tytułu prawa do skutecznej reklamacji
Witajcie mirki dziś przychodzę do was z pewną sprawą która ciągnie się już od ponad roku i końca nie widać więc liczę na mały #wykopefekt, UOKiK nic z tym nie robi, UKE każe wysyłać zgłoszenie listem polecony razem z dowodami (sic!) (trochę słabo zwłaszcza jak materiał dowodowy to jakieś około 80 plików pdf z mailami i screenami) a rzecznik praw konsumenta stara się pomóc jak może ale jednak nie bardzo może coś zdziałać...
Ale po kolei, dnia 11.01.2022 podpisałem telefonicznie umowę na internet stacjonarny od Play świadczony na łączu Vectry, umowa na czas nieokreślony w dobrej promocji w prędkości do 150 Mb/s ale ja nie o tym, mianowicie już od dnia w którym miał się zjawić technik po podpisaniu umowy u kuriera zaczęły się wysokie schody i coraz to lepsze fikołki logiczne o których więcej napiszę w miarę rozwijania wątku.
Dnia 13.01.2022 dostałem mailową informację że otrzymali już wszystkie niezbędne dokumenty żeby móc umówić technika i rozpocząć świadczenie usług pod moim adresem - nic bardziej mylnego - niestety termin wizyty technika ustalałem 3x bo według Play w ich systemie występował niezidentyfikowany błąd mimo iż byłem wcześniej zapewniany że do wizyty technika dojdzie w ustalonym dniu i nic w systemie nie krzyczy że nie przyjedzie (przed 3 terminem dostałem wgl. informację że mój kod pocztowy jest nieprawidłowy i przez to nie mogą wystawić zlecenia prawidłowo XD, po konsultacji na infolinii okazało się że jednak jest prawidłowy! No niemożliwe, kurier pod dobry adres przyjechał i na umowie wszystko się zgadzało a tu nagle kod pocztowy się nie zgadza, co za pech...), dodatkowo w dniu w którym miał się zjawić technik sam musiałem się kontaktować z firmą Play by dowiedzieć się że wystąpił błąd i technika nie będzie... Finalnie internet został podłączony dnia 01.02.2022 więc prawie po miesiącu od zamówienia usługi, na dodatek jak przyszedł już do mnie Pan monter/technik to poinformował mnie że miało go tu dziś nie być bo nikt nie odbierał jak dzwonił, a wiecie czemu? Bo na pudełku z routerem był numer telefonu który w żaden sposób nie był ze mną powiązany i na pewno nie był mój XD do kwadratu. Po podłączeniu usługi moje szczęście nie trwało długo gdyż praktycznie od samego początku internet nie działał jak powinien, ciągłe problemy z brakiem dostępu do internetu mimo ciągłego podłączenia do Wi-Fi jak również po kablu, resetowanie routera nic nie dawało i wszystko co mogłem zrobić sam, w końcu po jakimś czasie niechętnie (wiedząc jakie fikołki się działy przy podłączeniu) postanowiłem zgłosić reklamację aby technik spróbował wymienić router na nowy i aby sprawdził czy na miejscu wszystko jest na pewno okej, jak się już pewnie domyślacie technika nie było, nie dostałem nawet żadnej informacji że się nie zjawi a specjalnie wziąłem dzień wolny w pracy bo technicy pracowali akurat w takich godzinach gdzie i ja byłem w pracy, tegoż samego dnia skontaktowałem się z Play w aplikacji (nie dało to nic, cóż za zdziwienie...) i poszedłem do pobliskiego salonu Play rozwiązać umowę ze względu na fikołki jakie do tej pory się działy, tu niestety zaczynają się jeszcze większe fikołki logiczne i jeszcze większe problemy gdyż przy rozwiązaniu umowy podałem powód iż firma Play lekko mówiąc wali w męskie przyrodzenie z obsługą swoich klientów i ich reklamacji, dodatkowo złożyłem również reklamację po rozwiązaniu umowy na to że ustalałem z nimi 3x termin podłączenia usługi i na to że w dniu w którym technik miał się zjawić w sprawie diagnozy i wymiany routera się nie zjawił. Dodam jeszcze że firma Play przeczy sama sobie bo raz twierdzą że technika z nowym routerem nie było za co przepraszają a w kolejnej odpowiedzi do reklamacji twierdzą że technik był, wyregulował sygnał i wszystko śmigało jak należy XD do sześcianu już... Teraz trzymajcie się foteli bo będzie grubo i poprę wszystko screenami oraz odpowiedziami na reklamację od firmy Play.
Na wstępie do reklamacji oraz screenów dodam że miałem zaległe ze 2 fakturki których jak poinformowałem Play nie zamierzałem płacić ze względu na jakość obsługi oraz usługi i poprosiłem o umożenie ich, nie była to duża kwota i mógłbym i nadal mogę ją zapłacić ale cytując klasyka zrobiłem to w imię zasad sk*****y, tak wiem może to głupie i sam się prosiłem o kłopoty ale to nie ja tutaj mam w dupie swoich klientów i leje na ich reklamacje.
Tak więc poniżej załączam screen pierwotnej reklamacji jak również rozmowy z pracownikami Play na czacie, w screenach znajdują się również reklamacje z salonu oraz odpowiedzi na nie.
Tak wiem że straaaasznie długie te znalezisko i można się lekko pogubić bo pisałem nieco chaotycznie plus screeny mogą być wklejone chaotycznie mimo iż starałem się zachować jakąś chronologię to mam nadzieję że siła wykopu mnie nie zawiedzie i sprawa znajdzie w końcu długo wyczekiwany koniec, dodam jeszcze że po dziś dzień regularnie jestem nękany wiadomościami od pseudo windykacji mimo tego że chyba wystarczająco już wcześniej udowodniłem że Play sam się miesza w tym co piszę i nie uznają reklamacji chociaż powinni, dodatkowo przed złożeniem zawiadomienia do UOKiK rozmawiałem z prawnikiem od UOKiK i dostałem tam informację po przedstawieniu całej sytuacji iż Play powinien uznać reklamację na podstawie prawa do skutecznej reklamacji, ponad to powinni zaprzestać nękania o te niezapłacone faktury oraz zwrócić mi wszelkie poniesione koszta w czasie "korzystania" z ich usług. Dziękuję za uwagę!
Komentarze (150)
najlepsze
W tym Twoim przypadku najbardziej rozwalił mnie już pierwszy czat z konsultantem, że "nie jest to zależne od nich bo to firma zewnętrzna". Tak, jabyś to Ty
Podpisywałem umowę np. na 2 lata, w niej była określona miesięczna rata za telefon. Jednocześnie od kwoty abonamentu był udzielany rabat w wysokości raty za telefon. Czyli np. abonament warty 35 zł kosztował 75 zł, rata 40 zł, rabat do abo 40 zł, do zapłaty 75 zł. Po 24 miesiącach umowa stawała
2. Powiem jak ja zrobiłem z Orange, jak był problem z telefonem stacjonarnym. Złożyłem rozwiązanie umowy z winy operatora i zwróciłem sprzęt. Przez to, że z winy operatora, nie trzeba było płacić kar umownych.
W zasadzie, to rozwiązanie umowy powinieneś złożyć, po drugim terminie montażu, gdzie technik się nie zjawił.
Ja jeszcze tak zrobiłem ponad 10 lat temu, gdy w domu wzięli Multiroom z n+.
Po dostarczeniu tunerów, okazało się, że tunery oprócz kabla sygnałowego z anteny, to wymagają dodatkowego kabla łączącego te tunery. Co wymagałoby położenia ok 25m kabla, wiercenia i rozkręcania szafy. Powiedziałem takiego wała i zażądałem dostarczenia drugiej karty lub niech sami montują
- "Zadowolony" klient UPC.
UPC oferowało stałe adresy IP w swoich usługach - w biznesie, 5 adresów za jakieś 20 złotych.
Komentarz usunięty przez moderatora
Btw - żenada, że play zrzuca odpowiedzialność na technika z firmy zewnętrznej. Level mułu.