Inwazja rumuńskich grzybiarzy na Podkarpaciu
Niektórzy pokonują nawet pół tysiąca kilometrów. Najbliżej mają na Podkarpacie i właśnie tu można teraz spotkać prawdziwe pielgrzymki grzybiarzy z Rumunii. To prawdziwa inwazja. Nie mamy z nimi szans narzekają na konkurencję miejscowi. Straż Leśna ma również swoje uwagi. A teraz do akcji wkroczy
Bednar z- #
- #
- #
- #
- #
- 88
Komentarze (88)
najlepsze
Miejsce znam ( ps://pl.mapy.cz/zakladni?source=osm&id=1100641391&x=21.7286088&y=49.4658631&z=16 )
Tamtejszy las jest słaby jeśli chodzi o grzyby, teren bardzo trudny. Czy to idąc w stronę Piotrusia czy Czewonego Horba. Stromo jak cholera.
No i zimno już jest w nocy. Np. rano u mnie na Podhalu było +4, tam niech będzie +5. Borowiki czy podgrzybki lubią min 15.
Wszystko się kupy nie trzyma. Jak pracujący cygan.
Cyganom od razu 1k mandatu na łeb i nara
Szwajcaria: max 1 kg grzybów na osobę, do 3 osób w grupie i tylko w określone dni miesiąca. Musi być koszyk wiklinowy. Zesraliby się, a nie wyłgali rumuni wtedy. Ale w Polsce jak w lesie, jak widać.