W Polsce aż do 2004r. nie było żadnych problemów ze znalezieniem partnera, wzięciem ślubu i posiadaniem dzieci. Potem weszliśmy do UE, rozpowszechnił się Internet i zaczęła się cała fala problemów: z Polski wyjechały miliony kobiet a w ich miejsce przyjechały miliony mężczyzn. Wioski, miasteczka i małe miasta są wręcz wydrenowane z młodych kobiet – często po zdaniu matury wyjeżdża na studia do większego miasta, potem na drugi kierunek czy magisterkę do jeszcze większego albo za granicę i już nigdy nie wraca do rodzinnego domu. W przypadku mężczyzn jest inaczej – zostają pomagać przy gospodarstwie czy domu, a jeśli są kawalerami, a większość jest, to i tak wolą mieszkać u rodziców w małym mieście i pracować w pobliskiej „fabryce kurzu” niż robić to samo w większym mieście, jednocześnie płacąc dużą część wypłaty na wynajem pokoju czy kawalerki.
Do 2010r. nie było aż tak dużego problemu z nadwagą – od tego czasu, kiedy to spopularyzował się siedzący tryb życia, fast foody, słodkie napoje i rożne przekąski, zaczął gwałtownie rosnąć. Do 2010 „czipsy cola gramy w lola” nie było aż tak popularne wśród młodzieży – od tego czasu jednak wielogodzinne siedzenie przy grach online, podjadanie i zapijanie przekąsek słodkimi napojami i energetykami wręcz wystrzeliło. I tu mamy całe domino problemów: zła dieta i siedzący tryb życia -> nadwaga, pryszcze, tłusta skóra, złe samopoczucie -> problemy ze znalezieniem drugiej połówki -> jeszcze gorsze samopoczucie -> zajadanie samotności i „zasłanianie” jej serialami i grami, bo przy nich „szybciej leci czas” -> jeszcze większe problemy ze zdrowiem i wyglądem -> jeszcze więcej jedzenia i prostych rozrywek… I tak w kółko. Nadwaga to też mniejsze libido, więc istnieje rzeczywista możliwość „zajedzenia” samotności…
Przyczyn depresji jest wiele, ale głównie dwie:-brak super partnera;-brak wystawnego życia;
Internet pokazuje nam jak żyją inni – a raczej najlepsze chwile top 0,1% populacji. Obserwujesz młodą, atrakcyjną dziewczynę na Instagramie, widzisz jak w ciągu roku jest 3-6 razy na wakacjach a ty za granicą byłeś ostatnio na truskawkach w Niemczech. Albo młodego chłopaka jeżdżącego co rok nowym, sportowym autem. Tylko, że tak nie wygląda życie przeciętnych młodych Polaków – aby je oglądać, musiałbyś „obserwować” młodego rolnika z Podlasia, co ledwo wiąże koniec z końcem albo panią z żabki, która dojeżdża do niej 60min autobusem w jedną stronę, bo na mieszkanie bliżej nie byłoby jej stać. Niestety, większość ludzi codziennie porównuje się do top0,1% przez co problemy zaczynają się tylko nasilać.
Brak partnera i dzieci również nie pomaga – i to nie jest tak, że żona i dziecko automatycznie leczą każdy problem. Ale jak te 20-30 lat temu człowiek mając 25-30 niemal zawsze był już po ślubie i z dziećmi, to żyło się inaczej. Pracowało się dla rodziny a dzieci starało się bawić i wychowywać – tymczasem dziś przeciętny kawaler wraca do swojej kawalerki czy pokoju i może co najwyżej „grać w gry, walić konia i oglądać anime” – o ile chwilowo taki tryb życia to marzenie wielu żonatych, dzieciatych mężczyzn, to długofalowo jest ono bardzo szkodliwe…
Tymczasem panny mają całkowicie inaczej – mogą wrócić do domu, odpalić apkę randkową, wybrać niemal dowolnego faceta i iść z nim do kina, restauracji czy zaprosić na nic niezobowiązujący seks – co oczywiście chwilowo jest fajne, ale taki tryb życia całymi latami bardzo głęboko niszczy psychikę.
Dodatkowo nadchodzi recesja – człowiek pracując z każdym miesiącem za tą pracę może kupić coraz mniej, wiele osób tą pracę straci, więc fala „depresji” dopiero nas czeka.
Otyłość, depresja i samotność – to największe problemy dzisiejszego społeczeństwa, które pośrednio prowadzą do bardzo niskiej dzietności połączonej z dużą ilością samobójstw oraz skracaniem się czasu życia – w przypadku osób długotrwale otyłych od wczesnej młodości, granicą może okazać się 40-45lat – a to z punktu widzenia systemu ogromny problem…
Otyłość, depresja i samotność zagrażają nam wszystkim.
Już nie pandemia czy wojna są największym zagrożeniem, a nadwaga, depresja i samotność. Ludzie mają coraz bardziej chore ciała i umysły, dodatkowo mamy coraz więcej singli co drastycznie zmniejsza dzietność oraz zwiększa ilość samobójstw. Jako społeczeństwo stoimy właśnie nad krawędzią przepaści…
PakaBaka z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 290
- Odpowiedz
Komentarze (290)
najlepsze
Zamknąć mordę, przestać jęczeć i marnować czas przed smartfonem, telewizorem, komputerem. Zamiast tego zacząć medytować, znaleźć sobie jakąś pasję, zadbać o dietę i zacząć uprawiać jakiś sport.
Za trudno?
W takim razie po prostu zacząć medytować. Reszta sama przyjdzie. Tak - to takie proste. A zarazem trudne.
A jak się nie chce to...to zdychać. ¯_(ツ)_/¯
Podniosłem się z depresji, lęków, nerwic, nałogów, wszystkich szkodliwych nawyków. Sam. Maszeruj albo giń, suko!
"no to w zasadzie się dublowałeś dwukrotnie w pierwszym wpisie... raz z hobby a dwa z sportem."
I tak i nie. Trening umysłu to umiejętnośc przebywania ze sobą samym w ciszy. Umiejętność bycia samemu. Wypracowanie sobie ze sobą tej unikalnej relacji. Pokochanie siebie, zaakceptowanie, danie sobie wsparcia i współczucia. Jeśli robisz to trenując przy okazji ciało - medytujesz. Jeśli robisz to śpiewając - również medytujesz. Ale jeśli siadasz, zamykasz oczy i
Gamonie, możecie ważyć i 140 KG i pukać na potęgę, tylko trzeba mieć coś takiego jak osobowość :D
Pierwszy tip macie za darmo, napisał 130 kilogramowy ruchacz
@JanRouterTrzeci: merc będzie dalej, tyle że końcowy klient zapłaci dodatkowe pensje pracowników¯\(ツ)/¯
W tej części miasta to dominują domy jednorodzinne. A ulicę dalej masz sklepy i kawałek do centrum. Da się mieszkać jednocześnie na wsi i w mieście, ale musisz dzielnicę trafić. Najlepiej gdzieś z boku.
A i tekst za długi nie chce mi się czytać