Zakaz fotografowania wraca po 20 latach
Zgodnie z zapisami ustawy, która trafiła do Senatu, już niedługo nie będzie można robić zdjęć obiektów oznaczonych tablicami zakazu fotografowania. Będzie groziła za to grzywna, konfiskata aparatu, kamery, telefonu czy drona służącego do popełnienia wykroczenia a w skrajnych przypadkach areszt.
Wloczykij1979 z- #
- #
- #
- #
- #
- 516
Komentarze (528)
najlepsze
Zacznijmy od tego, że każdy z nas ma telefon i już z tego tytułu będzie podejrzany. Pod znakiem zapytania stanie używanie komórki na dworcu, lotnisku, w pociągu, metrze, tramwaju a nawet w samochodzie.
Funkcjonariusz, który nabierze podejrzeń, może w takiej sytuacji, nie wiedząc czy nagrywaliśmy, zażądać odblokowania telefonu i pokazania galerii.
Tylko
@Wloczykij1979: dlatego będzie mogl być trzepany pod byle pretekstem. Np taka demonstracja, teraz milicja nie ma podstaw żeby kogoś legitymować za udział. Po wejściu przepisów - cyk i juz jest podejrzenie bo tam były budynki z tabliczkami.
@dziwus: kamer? W dobie dostepu do materialu staelitarnego pozwalajacego sprawdzic numer buta ciecia to jest zwykla wrzutka zeby miec paragraf na kazdego niewygodnego.
Ale jak orzejdzie ten debilizm to powinniśmy zglaszac masowo np zdjęcia z googla
policji. Będę się musieli tym zajmować. A jak po odpowiednim czasie dalej będą zdjęcia to zgłaszać opieszałość.
Za to prawdziwi szpiedzy raczej będą mieli ten zakaz w dupie. On ich nawet nie dotyczy. Dotyczy ciebie.
@bbr555: xD "dziekujemy za zglosznie, nie udalo sie wykryc sprawcy" -> Wyślij za 14 dni i cyk, pora na CSa
Teoretycznie każdego można zatrzymać, bo każdy ma przy sobie smartfon.
Jeszcze ruskich z kałachem postawić w budce i będzie jak za PRL.
Rządzą nami zdemenciali 80-latkowie, którzy nie ogarniają współczesnej rzeczywistości.