Ciekawe ilu z Was broniących "biedne pieski" nie jest typowym mieszczuchem?
Ja mieszkam praktycznie na skraju małego miasta i lasu i byłem już pogryziony przez wolno biegającego psa. Nie mówiąc o dniach, kiedy duże psy biegają przy domkach po osiedlu i niepewnie się do sklepu wychodzi.
Jak eko-organizacje są tak zasmucone, to niech same zabierają psy z lasów + ponoszą konsekwencje za ich czyny. Dla mnie typowo leśne zwierzęta stoją w
@Gregor dwa razy próbowałem dodać na ten temat wykop, ale był zakopywany przez "lobby" myśliwskie, a mało kto wie, że myśliwy może zabić dowolnego psa, lub kota który będzie 100m od domu (jak zabije zawsze stwierdzi, że strzelał do zdziczałego) w większości miejsc, tzn. na terenie okręgów łowieckich, a obszary tych okręgów były ustalane dawno i często teraz obejmują także tereny zamieszkałe. Co więcej kilka lat temu było oburzenie, że jakiś
Jeśli chodzi o nadreprezentacje myśliwych wśród polityków, to przynależność partyjna nie ma znaczenia.
"W społeczeństwie jeden myśliwy przypada na 360 obywateli. W sejmie na pięciu. Tak, to nie pomyłka. Nie na pięciuset, nie na pięćdziesięciu, tylko na pięciu"
Zabawę z strzelania do psów i kotów mają jedynie psychopaci. A psychopata to nie to samo co myśliwy, Panowie(i Panie) ekolodzy.
Zapis ten jest potrzebny, w Polsce występują zdziczałe psy(koty też), ale przede wszystkim na wielu wsiach w Polsce psów się nie karmi, bo on zrobi to sam w lesie.
@wolodia: Osoby strzelające do psów na smyczy to są przestępcy, z którymi trzeba walczyć. I nikt nigdize nie powiedział, że amator ma mieć prawo zostać myśliwym - nie orientuje się w prawie, ale jeśli istnieje taka możliwość, to trzeba ją usunąć(amator w znaczeniu - osoba bez wiedzy).
"Rzecz zdarzyła się w miniony piątek, ok 6:15.
Wracałem z imprezy i postanowiłem przejść się do orłowa lasem. Przeszedłem przez karczowisko za osiedlem przy ul. Leśnej. Wszedłem w las. Po minucie usłyszałem szczekanie. Zacząłem się przyglądać i pomyślałem że ktoś wyprowadza grupę niesfornych psów o świcie. Szczekanie zaczęło sie szybko zbliżać i zrozumiałem że coś gonią. Kilkanaście kundli, średniej wielkości. Kiedy były kilkadziesiąt metrów ode mnie zrozumiałem że to ja jestem
1. Jak amator może odróżnić w lesie kota od żbika?
2. Skoro mają odstrzeliwać, tylko wygłodniały i zdziczałe to dlaczego zabijają psy na smycz z obrożą i w kagańcu (nie koniecznie posiadające wszystkie te rzeczy na raz). Dlaczego strzelają do zwierząt w okolicach domów?
Informacja nieprawdziwa i wprowadzająca w błąd. Nikt tu nie chce "pozwolić na strzelanie z ostrej amunicji do psów i kotów" bowiem to właśnie obecnie obowiązująca ustawa zezwala na strzelanie do zdziczałych zwierząt domowych.
Projekt, o którym mowa w artykule dotyczy wprowadzenia ZAKAZU strzelania do tychże zwierząt.
Nie ma to jak zabijanie zwierząt dla zabawy. Założę się, że myśliwi zabiją większą ilość zajęcy, bażantów itp. niż zrobią to jakieś psy lub koty. Po czym wylewają gorzkie żale, że tych zwierząt mało.
@DamSon: Myśliwi strzelają do psów w lasach w ramach tępienia konkurencji. Obcy pies w lesie jest dla nich rywalem, odbierającym im ich trofeum. Myśliwi nie lubią konkurencji, dlatego w naszych lasach prawie już nie ma większych zwierząt drapieżnych.
Oczywiście swobodnie biegający w lesie pies, to zagrożenie dla naturalnych mieszkańców lasów. Taki miejski, "kanapowy" pies najczęściej okaleczy, (nie zabijając na miejscu) leśną zwierzynę, skazując ją na długie męki.
Zapis o możliwości strzelania do dziko wałęsających się psów i kotów został wprowadzony po to, aby ukrócić proceder jaki często ma miejsce na wsiach, gdzie głównie psy są wypuszczane na noc poza zagrody... aby się nakarmiły same. Ciekawe, czy ktoś, kto krytykuje ten pomysł widział kiedyś jak sfora, na co dzień przemiłych, Burków i Azorów dopada sarnę z młodym i na miejscu zagryza. Przepisy powinny umożliwiać odstrzał takich wałęsających się psów, a
Komentarze (57)
najlepsze
Proponuje zezwolic na strzelanie z minusow za idiotyczne komentarze.
Ja mieszkam praktycznie na skraju małego miasta i lasu i byłem już pogryziony przez wolno biegającego psa. Nie mówiąc o dniach, kiedy duże psy biegają przy domkach po osiedlu i niepewnie się do sklepu wychodzi.
Jak eko-organizacje są tak zasmucone, to niech same zabierają psy z lasów + ponoszą konsekwencje za ich czyny. Dla mnie typowo leśne zwierzęta stoją w
"W społeczeństwie jeden myśliwy przypada na 360 obywateli. W sejmie na pięciu. Tak, to nie pomyłka. Nie na pięciuset, nie na pięćdziesięciu, tylko na pięciu"
http://www.neurokultura.pl/prawa-czowieka/678-matkowski-tomasz-wyrazy-poparcia-dla-mysliwych-kandydujacych-na-stanowisko-prezydenta-rp.html
Zapis ten jest potrzebny, w Polsce występują zdziczałe psy(koty też), ale przede wszystkim na wielu wsiach w Polsce psów się nie karmi, bo on zrobi to sam w lesie.
http://pieswlesie.blogspot.com/
"Rzecz zdarzyła się w miniony piątek, ok 6:15.
Wracałem z imprezy i postanowiłem przejść się do orłowa lasem. Przeszedłem przez karczowisko za osiedlem przy ul. Leśnej. Wszedłem w las. Po minucie usłyszałem szczekanie. Zacząłem się przyglądać i pomyślałem że ktoś wyprowadza grupę niesfornych psów o świcie. Szczekanie zaczęło sie szybko zbliżać i zrozumiałem że coś gonią. Kilkanaście kundli, średniej wielkości. Kiedy były kilkadziesiąt metrów ode mnie zrozumiałem że to ja jestem
1. Jak amator może odróżnić w lesie kota od żbika?
2. Skoro mają odstrzeliwać, tylko wygłodniały i zdziczałe to dlaczego zabijają psy na smycz z obrożą i w kagańcu (nie koniecznie posiadające wszystkie te rzeczy na raz). Dlaczego strzelają do zwierząt w okolicach domów?
http://i53.tinypic.com/18hy4k.jpg
Projekt, o którym mowa w artykule dotyczy wprowadzenia ZAKAZU strzelania do tychże zwierząt.
Oczywiście swobodnie biegający w lesie pies, to zagrożenie dla naturalnych mieszkańców lasów. Taki miejski, "kanapowy" pies najczęściej okaleczy, (nie zabijając na miejscu) leśną zwierzynę, skazując ją na długie męki.
W lasach należy