Byłem w sekcie - część I
Pod Warszawą działa sekta prowadzona przez księdza. Razem z rodzicami żyje tam setka dzieci zupełnie odizolowanych od świata zewnętrznego. Guru aranżuje związki, przejmuje majątki i kieruje najdrobniejszymi aspektami życia członków grupy. Więcej info w pierwszym komentarzu.
pkostowski z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 176
Komentarze (176)
najlepsze
We Wspólnocie władzę absolutną sprawował ks. Łukasz. Wszystko zależało od jego humorów. Przeważnie złych. Uzurpował sobie władzę najpierw proboszcza, potem biskupa, a w końcu papieża. W swojej
Jakim trzeba być dzbanem żeby się przyłączać do jakiejkolwiek organizacji religijnej to ja nigdy nie pojmę. Przecież to się wywodzi tylko i wyłącznie z niedostatków psychicznych, brakuje takim ludziom
1) ciekawość, poszukiwanie nowych wartości, ideałów, chęć spróbowania czegoś nowego – 48,4% badanych;
2) samotność, odrzucenie, alienacja, brak zrozumienia u innych – 41,9%;
3) brak poczucia własnej wartości, samodzielności, niska asertywność, kompleksy – 34,7%;
4)
@wesolyprzegryw: do psychologa xD
Wystawiłbym mema z "terapia!!!", ale mi się nie chce.
Widać, że nie wiesz, jak działają sekty i ich ofiary, a twoje ignoranckie mylenie religii z sektami wiele o tobie mówi.
Dwa razy byłem na szkoleniach z firm ubezpieczeniowych i szkoleniowych, byłem też na mszach, gdzie ludzie się kładli "pokotem". I wszystko to było takie samo g. tylko w innym papierku.
Nieważne, czy człowiek jest w sekcie, wkręca się w działalność typu MLM, fanatycznie angażuje w aktywność ideologiczną czy polityczną, trwa w toksycznych relacjach czy w toksycznym środowisku pracy - zasada jest ta sama. Każdy ma jakąś granicę wytrzymałości, po przekroczeniu której pojawia się przebłysk "to jednak nie jest dla mnie dobre". Tylko różni ludzie dochodzą do
@pkostowski
Rodziców zaś co swoje dzieci w to wciągają bo msza w niedzielę to za mało są godni potępienia. Własne dzieci prowadzą ku niewoli...
@SuperDuperHornet:
Sekty z reguły żerują na ludziach co są na dnie życia. Finansowo, emocjonalnie, społecznie - dają poczucie przynależności i celu w życiu i wielu się na to nabiera.
Dają też poczucie wyższości poprzez "to my znamy prawdę i jesteśmy wybrańcami" oraz dopychają to z drugiej strony poczuciem uciśnienia za to "że mają rację"(obie rzeczy nawet występują w zeznaniach osoby z filmu), na wielu ludzi wbrew pozorom