Byłem w sekcie - część I
Pod Warszawą działa sekta prowadzona przez księdza. Razem z rodzicami żyje tam setka dzieci zupełnie odizolowanych od świata zewnętrznego. Guru aranżuje związki, przejmuje majątki i kieruje najdrobniejszymi aspektami życia członków grupy. Więcej info w pierwszym komentarzu.
pkostowski z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 176
- Odpowiedz
Komentarze (176)
najlepsze
W takiej prawdziwej, solidnej, sekcie nie ma tak że chodzisz sobie w weekend na grilla
Taka radiomaryjna babcia będzie pewnie gęgać, marudzić, lamentować wnukowi który powie że nie wierzy, ale nie ma tak że zupełnie się odetnie ze strachu że się od niego zarazi niewiarą.
W sekcie nie chodzi o bycie chamem, tam chodzi o pewną strukturę manipulacji.
Komentarz usunięty przez moderatora
byłem na wsi... byłem w mieście... byłem nawet w Budapeszcie
(Elektryczne Gitary)
(Andrzej Andrus)
(Grażyna z Fejsbuka)
selekcja naturalna
@pkostowski pomodlę się za Ciebie. Obyś tylko nie poszedł drogą Terlikowskiego itp. Jak kiedyś będziesz chciał jeszcze wspólnotę, to tylko te główne, uznane przez KK, gdzie czasem zmieniają lidera i z dala od charyzmatyków, neokatechumenatu i -