"Żołnierze kosmosu" (1997) - "Avatar" lat 90.
Przełomowe efekty specjalne, mega imponujące sceny batalistyczne, które swoim wykonaniem zachwycały, a wszystko to wsparte budżetem przekraczającym 100 milionów dolarów i doprawione kategorią wiekową "R", szczyptą kobiecej golizny oraz hektolitrami posoki. Arcydzieło batalistycznego sci-fi!
B.....n z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 140
- Odpowiedz
Komentarze (140)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@czeskiNetoperek: Magia efektów z Parku Jurajskiego polega na tym, że CGI jest tylko 14 minut na cały film, bo większość filmu polegała na mechatronice i fizycznych modelach.
Coś jak Seksmisja, która jest z jednej strony komedią SF, a z drugiej - satyrą totalitarnego ustroju, jego propagandy, hipokryzji i załgania "łylit" w celu trzymania reszty ludzi pod butem, w niewiedzy.
(zresztą w tym duchu powstało sporo polskiej fantastyki pisanej, szczególnie Zajdla).
Można przy tym powiedzieć że "Starship Troopers" starzało się z widzami. Za dzieciaka wiadomo liczyły się efekty i pożoga robali,