TL;DR
Lidl Polska nie chce oddać moich 849zł które wpłaciłam im za zakup wertykulatora w sklepie online.
Przyszła wiosna, a moja trawa w ogródku nie wyglądała jak na zdjęciu w katalogu. Pomyślałam, że kupię sobie wertykulator. Szukałam różnych modeli i w końcu wybór padł na sprawdzony produkt marki Parkside, sprzedawany w jakże popularnym sklepie Lidl. I to był mój błąd.
Zamówienie złożyłam 18 kwietnia i w myślach już się cieszyłam na piękny trawnik.
Niestety kilka dni później otrzymałam pierwszą paczkę z lidla. Niestety w środku zamiast drewnianej gierki ogrodowej ( którą przy okazji zamówiłam dla dzieci) był… kompostownik.
Ale kompletnie się tym nie przejęłam, bo przecież zakupy zrobiłam w jakże zaufanym sklepie, który napewno by mnie nie oszukał. Napisałam maila i zadowolona oczekiwałam na przesyłkę z wertykulatorem.
Jakież było moje zdziwienie gdy odebrałam kolejną paczkę. W środku zamiast wertykulatora była myjka ciśnieniowa, warta około 300zł! A ja ze wertykulator zapłaciłam prawie 900.
Mina już mi trochę zrzedła, rozumiem 1 pomyłkę, ale 2?!
No nic, napisałam kolejnego maila i pomyślałam że dobrze, żezakupy zrobiłam w cywilizowanym sklepie jakim jest lidl. Przecież mnie tam nie oszukają…
W mailu zwrotnym dostałam informację, że zakupy mi anulują i mam sama nadać zwrot na poczcie polskiej!
Jak to, kobieta bez prawa jazdy ma się udać na piechotę z kompostownikiem pod pachą i z myjką ciśnieniową na głowie do urzędu poczty polskiej oddalonego o ponad 2km?! Przecież to oni mi wysłali te przedmioty?! To ich pomyłka, dlaczego ja mam na tym cierpieć?
Dopiero po wymianie, uwaga… 3 maili! konsultant łaskawie zamówił mi kuriera.
Kurier 8.05 przyjechał i odebrał paczki. Siedzę wiec zadowolona i czekam na zwrot… czekam i czekam, pieniędzy nie ma.
13.05 napisałam więc kolejnego maila, #Lidl #Lidlpolska gdzie moje pieniądze?
W odpowiedzi otrzymałam informację, że wyjaśniają sytuację z firmą kurierską.
W końcu po miesiącu bitwy ze sklepie lidl w dniu wczorajszym
Otrzymałam zwrot w kwocie…. 89 zł ?!
Gdzie reszta? Gdzie jest mojr 849 zł?! Na to pytanie lidl nie chce odpowiedzieć.
Podsumowując, jeśli lubicie przepychanki i niespodzianki w paczce kupujcie w sklepie lidl online. Całej reszcie z serca odradzam ten sklep
Komentarze (151)
najlepsze
ok, to ja jutro (może) wykopie.
na dziś zakop za jakieś strzępy informacji, do tego jedynie jednostronnych (twoich).
Po takim tekście już widać, że w głowie masz nasrane.
@kukurydzapomidor To w regulaminie jest, że możesz zamówić wertykulator a dostaniesz kompostownik? To nie jest reklamacja na zasadzie "popsuło mi
@Quassar: ale limit to jest chyba na kradzież, a nie na oszustwo czy sprawy cywilne.
Lidl jest cywilizowany ale dla Niemca skąd ta firma pochodzi. Polaków traktują jak kolonia gospodarcza i tyle.
A co do tej sprawy, niefortunna i współczuje, odpisalem w komentarzu nizej wiecej.
Nienawidziłem tej pracy, choć w zdecydowanej większości sytuacji wszystko działa na korzyść klienta, tak pewne rzeczy mnie strasznie denerwowały, jak np. konieczność wytłumaczenia, że taką źle nadaną przesyłkę trzeba samemu zwrócić, bo takie są reguły i już, nie mam na to wpływu. Sytuacja,
Nie umiem sobie dokładnie teraz przypomnieć tego przypadku, ale na 90% obstawiam, że jeśli zadzwonisz raz jeszcze to konsultant powie Ci to co ja, a jeśli będziesz go prosić o więcej informacji/konkrety/kogoś wyżej, to on jedyne co może zrobić, to dosłownie
To może pisz jaśniej. Taka sugestia.Przyjmij założenie że nie każdy jest takim geniuszem jak ty.
Sam wpis typowo kobiecy - zamiast samych konkretów jakieś kwieciste opisy o trawniku, prawie jazdy, itp. Guzik to kogo obchodzi.
Faktem jest, że Lidl przysłał klientowi niezamówiony produkt i klient nie ma obowiązku go sam odsyłać - to sklep powinien się po niego zgłosić.
"
(ʘ‿ʘ)
Ja jak widzę że zaczynają się dziać dziwne rzeczy w korespondencji meilowej, to profilaktycznie w polu kopia dodaje ogólny adres UOKiK, często się to samo z siebie odkręca. Myślę że Lidl jest zbyt poważny i ma gdzieś wydymanie cię na te 9 stówek.
Swoją drogą, kilka razy tego parksid'a nabyłem. Jeśli jest to powiedzmy
Poczytaj sobie piekielnie.pl tam znudzone Grażyny robią takie kwieciste opisy i z byle czego robią dramę...
Takie internetowe "Dlaczego ja?" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ogólnie dziwne, żeby się nie okazało że sama namieszałaś.