Wypadek miał miejsce na DW 485, w miejscowości Katarzynka (pow. Drużbice, woj. łódzkie) i został sfilmowany:
https://www.facebook.com/LDZ-Zmotoryzowani-%C5%81odzianie-102836417979342/videos/758901912372356/?extid=CL-UNK-UNK-UNK-AN_GK0T-GK1C&mibextid=2Rb1fB
Na podstawie widoku z kamery odnalazłem to miejsce. Lokalizację potwierdziła także osoba znająca denata.
https://www.google.com/maps/@51.4360937,19.3888059,360m/data=!3m1!1e3?hl=pl-PL
Na nagraniu dość dobrze widać 4 drzewa, które są także widoczne na zdjęciu wyżej.
Odległość między pierwszym a ostatnim drzewem to około 50 m.
Czas i pozycja motocyklisty w kolejnych sekundach:
Film nagrywany jest z prędkością 30 klatek na sekundę. Motocykl zasłonięty jest pierwszym drzewem w czasie 12 klatek po wyświetleniu się liczby sekund równej 35, a więc 35 + 12/30 s = 35,4 s. Za ostatnim drzewem znajdzie się w czasie 36 + 15/30 = 36,5 s. Oznacza to, że czas przejechania odcinka między drzewami to nieco ponad 1 sekunda (1,1 s). Odległość to 50 m. A więc prędkość motocykla wynosiła tam 50/1,1*3,6=163 km/h
Tymczasem dopuszczalna prędkość na tym odcinku to 70 km/h.
Motocyklista zginął więc przez rażące łamanie przepisów o ruchu drogowym i lekceważenie bezpieczeństwa swojego i innych. Całe szczęście, że nikogo nie zabił swoją brawurową i nieodpowiedzialną jazdą.
Komentarze (337)
najlepsze
Od razu wiadomo z jakim typem człowieka mamy do czynienia.
Piszesz głupoty wyssane z palca, od razu wiadomo z jakim typem człowieka mamy do czynienia.
Pewnie wyjdzie tak, że owszem, motocyklista przyczynił się do wypadku, ale kierowca nie zachował należytej ostrożności, więc nie jest bez winy.
W Poznaniu dawno temu w mieście na 50 km/h, generalnie na rozciągniętym ale łuku tak zginął jeden który
kobieta mu zajechała i typ zmarł
orzeczona wina kobiety, szkoda mi jej