"Moja siostra umierała, nie pozwolili mi jej pożegnać"

Dyrekcja szpitala otrzymała skargę od brata pacjentki, któremu personel rzekomo utrudnił odwiedziny u umierającej kobiety.

[Jagoo]

Ciężko mi uwierzyć w te historie. mój tata zmarł w szpitalu podczas covidu (był od lat ciężko chory, zero odporności, nowe płuca zostały odrzucone). I moja mama była u niego codziennie, a ostatnią dobę spędziła ona w nim sali, aż do końca. owszem był zakaz gromadnych odwiedzin, ale bylo powiedziane, że jak ktoś umiera, to jak najbardziej żona ma prawo z nim zostać. Także no... wy tak wymyślacie czy jak?

[ainam102]

@Jagoo: Niestety ale szpital i lekarz nie równy, babcia w ciężkim stanie leżała na covidowym i nikomu nie pozwolili odwiedzić, nawet córce, ledwo przeżyła, to samo wujek, leżał na covidowym i dostał ciężkiego udaru, nie pozwoli jego siostrze na odwiedziny, jedynie żona mogła bo pracowała w szpitalu, dzień później zmarł.

[blackphoenix]

@Jagoo: mój tata umierał w czasie covidu i nie wpuścili ani mnie ani mamy do szpitala. elo. co szpital i ordynator to inne zasady.

[TOMTOM11]

A co tam banda ochraniarzy stała ?

Nie można było poprostu wejść tam ? Ja sobie to nie wyobrażam przez okno bym wlazł albo bym wbiegł - sąd by uniewinnił tak samo jak milion tych akcji covidowych było nielegalnych.

[sylwke3100]

sąd by uniewinnił tak samo jak milion tych akcji covidowych było nielegalnych.

@TOMTOM11: Akurat mógłbyś mieć jeszcze więcej problemów niż ci się wydaje. Nie na każdym oddziale intruz jest mile widziany...

[jamajskikanion]

Poniekąd problem są polskie szpitale które są wylegarnia syfu. Kilkunasto osobowe sale, brak rygoru gdzie porusza się personel tak by nie zarażać się od siebie, znam 4x więcej osób które zmarły przez zakażenia szpitalne niż covid (którego też nie neguje, jeszcze nie widziałem tak zaraźliwego syfu). Siostra umierała ale na sali mogli znajdować się ludzie którzy mieli jeszcze szansę. Głupio później tłumaczyć się że ktoś zmarł bo odwiedzający przynieśli syfa. Oczywiście sytuacja

[krzywy_odcinek]

@jamajskikanion: oczywiście wina szpitali i lekarzy, a nie pisu, który mógłby np. 2.7 mld zł zamiast na hołecką wydać właśnie na nich.

[MichelDeProteina]

@Ziutek_Grabaz nie martw się, jak trafisz do mnie to będę "Panem Doktorem" ;) zdrówka

[Badziag]

QURWY Ludzkie

[n.....n]

miałem taką sytuację 2 lata temu, odwiedziny w szpitalu zakazane, a wiedziałem, że ze znajomym jest źle, rak, gdyby nie znajomości w szpitalu, które pożyczyły mi biały kitel i stetoskop, który chyba nawet był zepsuty, ale miało to tylko wyglądać, bym tylko szybkim krokiem przeszedł korytarzem, nie działać, to bym inaczej nie wszedł, słowa nawet nie zamieniliśmy bo był w śpiączce, zmarł po 2 dniach, ale miałem to szczęście, że go widziałem

[saviola7]

@nightrain: ...eee Macarena.

[lord_xenu]

W takiej sytuacji zawsze walę z bani. Ważne żeby być sam na sam ze zwycięzcą takiego przeżycia. Dla przykładu: mówisz do lekarza czy może podejść tu za róg bo chcesz coś zapytać. Wtedy z bani. Od razu by pozwolił się pożegnać.

[WilqZly]

@lord_xenu: dlatego masz cos nie tak z bania i tu nawet lekarz nie pomoże. Weź eutanazol i wyloguj się ze świata.

[AdamKarolczak02137]

@lord_xenu: idealna rada aby zapłacić dobre kilkanaście tysięcy zadośćuczynienia i dostać zawiasy xD