68 ratowników szukało zaginionej kobiety w nocy w górach. A ona siedziała w domu
Ratownicy Grupy Beskidzkiej GOPR po zmroku szukali zaginionej kobiety w Beskidzie Żywieckim. Przeczesywali rejon od Romanki, Krawcowego Wierchu, Rysianki, przez Halę Miziową, aż po Przełęcz Glinne. Nie mieli szans, aby ją znaleźć. Dlaczego? Turystka wróciła do domu i nikogo o tym nie powiadomiła.
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 95
Komentarze (95)
najlepsze
wezwanie pomocy było ok,
niepowiadomienie, że pomocy już nie potrzebuje nie było ok
pomysł płacenia za nieuzasadnione prowadzi do strachu - ludzie będą bali się wezwać pomoc kiedy nie będą pewni, że jest na 100% potrzebna - łatwo można sobie wyobrazić dziesiątki scenariuszy, w których będzie to prowadziło do różnych nieszczęść
Komentarz usunięty przez moderatora
Sam se tak trenuj głupku.
Nie było dużo śniegu, więc sam marsz nie był problemem. Poza tym było jeszcze dużo kilometrów przede mną więc telefon by się zdążył rozładować pewnie.
Komentarz usunięty przez autora
@wykopowicz71: a co pływającymi po jeziorach? WOPR to za darmo jest ?!
@Kajtosz: dlatego nasi się tak przed tym bronią.