Złodziejstwo. Tak w sumie można podsumować booking.com. O co kaman? W sobotę po obudzeniu zobaczyłem na telefonie powiadomienie push, że złożyłem zamówienie na wycieczkę do Kolumbii. Troszkę zdziwiony, bo nie lunatykuję, a zostało złożone w momencie jak spałem, zadzwoniłem na infolinię. Pan zdziwiony nie mniej ode mnie stwierdził, że nie wie dlaczego się tam pojawiło, i fakt, że zostało potwierdzone kompletnie inną kartą ( po ostatnich cyfrach ustaliliśmy, że to nie moja) stwierdził, że to zgłosi. Hotel też odpisał, że "Dear Dylan" czy tam inne amerykańskie imię - a od urodzenia jestem polakiem i rodzice w latach 80 aż tak bardzo z moim imieniem nie poszaleli. No cóż. Zdarza się, sam jestem developerem, więc wiem, że błędy w aplikacjach występują. Dziś zalogowałem się, a zamówienie jak było tak nadal zostało. Dla bezpieczeństwa stwierdziłem, że na wypadek włamu włączę 2 etapowe uwierzytelnianie, wyloguję się z innych urządzeń, po tym zmienię dla bezpieczeństwa hasło. I co? Po wylogowaniu się booking.com zablokował mi konto ze względów bezpieczeństwa. I lipton. Dzwonię, po czym facet na infolinii stwierdza bezceremonialnie, że nie udziela info, konto jest zablokowane i nic się nie da zrobić oO I gdyby to było jakieś głupie konto na jakimś wykopie, gdzie jeszcze po prostu można założyć od nowa. Na tamtym koncie oprócz zniżek gemius, czy jak to się tam nazywa, miałem środki finansowe do wykorzystania które ot tak po prostu sobie booking odebrał. Mnie odebrał, poprzednio mojej kobiecie nie naliczył na jej koncie i ... tak sobie ot pluje w twarz klientom. Jak ktoś ma pomysły co z tym zrobić? Jakiś email może do reklamacji ( na stronie nie mogę znaleźć)? Jakaś alternatywa do tego portalu? Bo chwilowo się wyleczyłem.
Komentarze (6)
najlepsze