Najśmieszniejsi są handlarze, którzy w ogłoszeniu piszą, że na miejscu udostępniają dla klienta swój miernik lakieru. Zresztą nawet kupując auto z salonu, nie ma gwarancji, że coś nie było szpachlowane. Obciery przy ładowaniu na prom, spadnięcia z lawety w transporcie do salonu, to wszystko jest klepane u podmiejskiego kowala i sprzedawane jako nowe prosto z fabryki. Zażądajcie w umowie przedwstępnej kupna-sprzedaży, że przy odbiorze podpiszecie f-vat tylko dla samochodu bez napraw blacharsko
@QuickCharger: w fabryce samochody mogą być lakierowane dwa razy. Samochody, które spadły z lawety to fikcja. Transporty są ubezpieczone. Taki samochód nie trafia do sprzedaży, nie opłaca się odszkodowanie może być większe niż cena sprzedaży samochodu. Samochody otarte, z wgniotką trafiają do sprzedaży z rabatami i od razu są kupowane przez pracowników. Samo przygotowanie samochodu do sprzedaży wymaga polerowania lakieru, ale Janusze wszędzie widzą oszustwo.
@sienieznam nie masz racji, sam znam przypadki gdzie kilka godzin przed wydaniem samochodu w salonie ktoś drzwiami potrafił uderzyć w nowe auto i na lakiernii było malowane a o 18 odbiór jako nowe w salonie. Zresztą obejrzyj moto doradcę i tam Ci wytłumaczy wszystko. Pokaż mi jedno ogłoszenie z samochodem które ma przebieg 5km i ma jakąś wgniotkę. Januszami to są salony w tym przypadku.
Już dawno wszelkie ukrywanie wiadomych kolizji pojazdu szczególnie przez zawodowych handlarzy powinno być traktowane jako przestępstwo zagrożone sporą grzywną lub więzieniem (jeśli np podczas kolizji ktoś odniesie obrażenia wynikające z "napraw") gdyby to było respektowane szybko przestali by klepać pomięte blachy że stanów
@TheDzions: Tak jednak jeśli dojdzie do wypadku i źle zespawany dach wbije się w głowę to mamy receptę na dekadę w sądzie i w najlepszym razie smieszne odszkodowania. A uważam że w sytuacji wykonywania nieautoryzowanych napraw o których kupujący nie został powiadomiony, powinno być domniemanie złej woli sprzedającego
polacy to się srają to naprawianych blacharsko samochodów jak do przebiegów 200k + xD
#!$%@?, to nie ma znaczenia, jak jest dobrze zrobione i nie były naruszone elementy nośne samochodu to nie ma się czego bać. Robienie takich wałków to tak samo jest jak z kręceniem liczników, można tego zakazać, ale to najwyżej będą robić za granicą a tutaj już będą nówki sztuki xD Myślicie, że teraz auta sprowadzone nie mają kręconych
#!$%@?, to nie ma znaczenia, jak jest dobrze zrobione i nie były naruszone elementy nośne samochodu to nie ma się czego bać.
@TheDzions: a skąd możesz mieć pewność czy było zrobione dobrze, czy nie? Skąd możesz wiedzieć czy za pół roku taka pomalowana blacha nie zacznie rdzewieć i bąblować pod farbą? Już pomijając zdartą warstwę ocynku, której nie da rady odbudować w warunkach warsztatowych. Jedyną gwarancją jest sytuacja, kiedy nic
Polska to chyba jeden z niewielu patologicznych krajów gdzie na zakupy jeździ się z miernikiem lakieru, a grubość lakieru decyduje o zakupie :D
W normalnych krajach gdzie kupujący nie musi obawiać się, że kupuję gruza ze wspawaną ćwiartką (bo sprzedający za takie wałki ostro beknie) po prostu nie wnika czy lakier jest fabryczny czy nie. Ba, normą jest że właściciele lakierują zderzaki przednie czy maski uszkodzone od kamyczków na drodze bo każdy
@shuukre: bzdury gadasz. Bylem w chinach i mam gdzies nawet foty jak w serwisie chinskim szpachle to kładł na drzwi pacą taką jak u nas kladą tynki na ściany... w usa tak samo są ulepione samochody i jak bedziesz mocno sie upieral to podrzuce ci przyklady jak samochodu z urwanymi kolami potrafia tam ulepic i postawic na nogi. W niemczech myslisz ze turasy nie lepią samochodów? U rusków na ukrainie
@Ranger: chyba chodzi bardziej o ukrywanie, że coś było robione. Klienci sraczki dostają jak usłyszą szpachla, więc handlowcy się dostosowali i ukrywają naprawy.
@Ranger: @Akatrosh: ja też nie mam nic przeciwko jeśli zostało to zrobione zgodnie ze sztuką. chodzi też o jakość takich napraw bo każdy chce tanio. potem szpachla pęka z lakierem, odpada, wychodzi rdza
Komentarze (120)
najlepsze
Zresztą nawet kupując auto z salonu, nie ma gwarancji, że coś nie było szpachlowane. Obciery przy ładowaniu na prom, spadnięcia z lawety w transporcie do salonu, to wszystko jest klepane u podmiejskiego kowala i sprzedawane jako nowe prosto z fabryki. Zażądajcie w umowie przedwstępnej kupna-sprzedaży, że przy odbiorze podpiszecie f-vat tylko dla samochodu bez napraw blacharsko
Pokaż mi jedno ogłoszenie z samochodem które ma przebieg 5km i ma jakąś wgniotkę.
Januszami to są salony w tym przypadku.
1. Mieć screena z ogłoszenia w którym zapewnia o bezwypadkowości
2. Zapłacić za samochód pełną kwotą i mieć ją na fakturze
OP to pedał i klikbajciarz
#!$%@?, to nie ma znaczenia, jak jest dobrze zrobione i nie były naruszone elementy nośne samochodu to nie ma się czego bać.
Robienie takich wałków to tak samo jest jak z kręceniem liczników, można tego zakazać, ale to najwyżej będą robić za granicą a tutaj już będą nówki sztuki xD
Myślicie, że teraz auta sprowadzone nie mają kręconych
@TheDzions: a skąd możesz mieć pewność czy było zrobione dobrze, czy nie? Skąd możesz wiedzieć czy za pół roku taka pomalowana blacha nie zacznie rdzewieć i bąblować pod farbą? Już pomijając zdartą warstwę ocynku, której nie da rady odbudować w warunkach warsztatowych.
Jedyną gwarancją jest sytuacja, kiedy nic
@TheDzions: masz pierwszy lepszy film od blacharza z ASO. Przewiń sobie chociażby do 1:50, żeby zobaczyć jak koleś spawa elementy.
W normalnych krajach gdzie kupujący nie musi obawiać się, że kupuję gruza ze wspawaną ćwiartką (bo sprzedający za takie wałki ostro beknie) po prostu nie wnika czy lakier jest fabryczny czy nie. Ba, normą jest że właściciele lakierują zderzaki przednie czy maski uszkodzone od kamyczków na drodze bo każdy
W niemczech myslisz ze turasy nie lepią samochodów? U rusków na ukrainie