@Patol0g: Dla uściślenia: zero lat. Uczyłeś się od kiedy zacząłeś słyszeć. Istnieje, notabene, teoria, mówiąca, iż wszystkie języki mają z grubsza podobny stopień skomplikowania, po prostu niektóre z nich upraszczają pewne obszary gramatyki kosztem innych.
Porownuje deklinacje przymiotnika z rzecownika w jezyku polskim do angielskiego. A co z przywolywanymi jezykami hiszpanskim, francuskim czy np. niemieckim. Ze nie wspomne o finskim czy wegierskim.
Wezmy np. jezyk niemiecki. zielony => grün koszula => Hemd Zielona koszula => grünes Hemd Zielone koszule => grüne Hemden Nosilem zielona koszule => Ich trug ein grünes Hemd Na zielonej koszuli => Auf einem grünen Hemd Z zielona
@jeanpaul: Co do koszulek - to jest dodatkowy problem dla anglojęzycznych ludzi, w ich języku nie ma słowotwórstwa zdrobnień. Albo używasz przymiotnika, albo masz osobne słowo na mniejsze/większe wersje przedmiotu. My nie dość, że używamy przedrostków/końcówek, to jeszcze nie ma logiki w liczbie stopni zdrobnień dany rzeczownik ma, oraz których przedrostków/końcówek użyjesz dla danego rzeczownika, oraz kiedy użyjesz nie przedrostka/końcówki, tylko jednak przymiotnika.
Dlaczego język polski jest łatwy - dla Polaków tylko.
Nieprawda, większość Polaków kaleczy język ojczysty w mowie i piśmie, co wyraźnie widać na Wykopie. Ale nie ma się czemu dziwić, większość gazet zupełnie nie zwraca uwagi na poprawną polszczyznę a dziennikarzy zastąpili pismacy.
W polskim języku, jeśli ktoś chce mieć swój indywidualny rodzaj gramatyczny (i.e. "what's your pronouns"), to zamiast tylko podawać zaimek osobowy i dzierżawczy jak w angielskim, powinien mieć mały podręcznik ze wszystkimi końcówkami i sposobami odmiany. ( ͡°͜ʖ͡°)
@Suchutkowy: Od kiedy wynaleziono telewizję, a potem internet, poziom czytelnictwa i piśmiennictwa systematycznie spada kosztem przekazu audiowizualnego, a to, w mojej skromnej opinii, MUSI pociągnąć za sobą zubożenie umiejętności językowych. Nie wyobrażam sobie, jak można się posługiwać sprawnie językiem polskim nie przeczytawszy uprzednio przynajmniej kilkuset, a najlepiej oczywiście kilku tysięcy książek, opracowań, felietonów itp; i to najlepiej obejmujących tematycznie różne dziedziny życia.
W sumie nie wiem, dlaczego niby nasz język miałby być trudniejszy od fińskiego, węgierskiego, słowackiego czy rosyjskiego lub bułgarskiego. Nawet w niemieckim jest ciężko z tymi odmianami, niby mają te nędzne 4 przypadki, ale bonus: zaimki określone i nieokreślone też się dziwnie odmieniają. Fiński z jego 16 przypadkami gramatycznymi to też gagatek. W rosyjskim mają zdaje się o parę przypadków mniej, ale hej: żeby się go nauczyć musisz jednocześnie ogarnąć nowy alfabet,
Komentarze (391)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
A co z przywolywanymi jezykami hiszpanskim, francuskim czy np. niemieckim. Ze nie wspomne o finskim czy wegierskim.
Wezmy np. jezyk niemiecki.
zielony => grün
koszula => Hemd
Zielona koszula => grünes Hemd
Zielone koszule => grüne Hemden
Nosilem zielona koszule => Ich trug ein grünes Hemd
Na zielonej koszuli => Auf einem grünen Hemd
Z zielona
Coś ci się tłumaczenie popsuło
Nieprawda, większość Polaków kaleczy język ojczysty w mowie i piśmie, co wyraźnie widać na Wykopie.
Ale nie ma się czemu dziwić, większość gazet zupełnie nie zwraca uwagi na poprawną polszczyznę a dziennikarzy zastąpili pismacy.
@power_bank: Musi być uproszczony pod większość.
@MedrzecInternetu:
Błędy ortograficzne i stylistyczne nazywasz uproszczeniem... Brawo.
@SuperDuperHornet: tak jest wszędzie