Kochał życie, piwo, papierosy i futbol. Ernest Pohl skończyłby dziś 90 lat
Kiedy strzelał bramkę na stadionie Górnika Zabrze, tysiące kibiców skandowało "Yła". Tak mówili na Ernesta Pohla, choć do dzisiaj nikt nie wie, co to znaczy. Tak samo jak nie wiadomo, czy byłby jeszcze większym piłkarskim geniuszem, gdyby nie miłość do używek.
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 9
- Odpowiedz
Komentarze (9)
najlepsze