Tłuszczowy feminizm, teoria queer i teoria postkolonialna, niszczą naukę
![Tłuszczowy feminizm, teoria queer i teoria postkolonialna, niszczą naukę](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_1665140916nbbM6U8FIZJ4fjMyLgupw8,w300h194.jpg)
Postmodernistyczne koncepcje wiedzy i władzy, obecnie promowane przez ruch łołk i politykę tożsamości, uderzają w samo sedno nauki: w empiryzm, pozytywizm, postpozytywizm, humanizm.
![LukaszSakowski](https://wykop.pl/cdn/c3397992/LukaszSakowski_i76aJoFpOH,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 74
- Odpowiedz
Komentarze (74)
najlepsze
Czy są statystyki na temat tego ilu gejów popiera wspomniane postmodernistyczne koncepcje i czy tendencja faktycznie jest spadkowa?
Wspominanie o orientacji seksualnej, czy kolorze skóry zwolennika danego poglądu, to jaskrawy przykład pozamerytorycznej argumentacji. Czyli dokładnie tego, za co autor krytykuje u innych we wcześniejszych fragmentach tekstu.
Szczerze mówiąc nie spodziewałem się karty "kolegi geja" na blogu popularnonaukowym
@qwlghm: Od czego to skrót?
A co mają wspólnego z nauką empiryzm, pozytywizm, postpozytywizm i humanizm?
Podobne tendencje widać w innych dziedzinach. Szczególnie w naukach humanistycznych oraz socjologii i psychologii. Dawne węszenie na siłę obrazy uczuć religijnych zostało przez młodziutkich psychologów zastąpione świeckim doszukiwaniem się wszędzie „stygmatyzacji” czy „powielania stereotypów”. Ten całkowicie pozamerytoryczny nurt często uniemożliwia dyskusje w określonych gronach. Nawet nie neutralne, ale wręcz przymilające stwierdzenie przykrego faktu dotyczące jakiegoś zaburzenia psychicznego, skutkuje nie konstruktywną debatą naukową, lecz oskarżeniami o „stygmatyzację”.
doszukiewm się wszędzie "stygmatyzacji"
Tyle, że w Polsce nadal karana jest obraza uczuć religijnych (więc skąd to "dawne"?), a powielanie stereotypów występuje nagminnie (przynajmniej na wykopie) i karalne nie jest.
https://statystyka.policja.pl/st/kodeks-karny/przestepstwa-przeciwko-5/63492,Obraza-uczuc-religijnych-art-196.html
Pisiorki za to chcą go zaostrzyć:
https://www.prawo.pl/prawo/zaostrzenie-odpowiedzialnosci-za-obraze-uczuc-religijnych-196-kk,514616.html
@minus273: Odpisał typ ze Szwabem celującym bronią do kamery. A mój awatar nawołuje do miłowania żony bliźniego i z hipokryzji się właśnie nabija ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Czekam na moment gdy merytokracja zostanie uznana za "szkodliwy element społeczeństwa" i np. upośledzeni chirurdzy zaczną operować. Oczywiście gdy im się nie uda to dostaną "dyplom za uczestnictwo", zaś rodzina pacjenta zostanie poinformowana, że powinna wspierać go bo "przecież się starał".
I tylko wszyscy zaczną zaniedbywać tych, którzy jednak starać się nie będą, a za to będą wykorzystywać założenia systemu. ¯\_(ツ)_/¯
Kurcze
źródło: comment_1665173544WOwnWRWQ07H5EbbF0bnvFy.jpg
PobierzJa jestem neuroróżnorodny i żadnych ciężkich zaburzeń tutaj nie ma, bo normalnie funkcjonuję. Ludzie ze spektrum i z ADHD to normalni ludzie. Znam wielu i niczego nienormalnego w nich nie dostrzegam. Spoko ziomki. Poza tym neuroróżnorodność jest spektrum, w którym mieszczą się ludzie dobrze
Jakie więc rozwiązanie proponuje oficjalna nauka? Mniej więcej takie, że mniejszość nie może narzucić zmian większości, więc ludzie neuroróżnorodni mają, powiedzmy, że dwa wyjścia, albo być nieprzystosowanym, outsiderem, ale żyjącym zgodnie z własną naturą, albo przystosowywanie się za wszelką cenę, poprzez wyuczone odruchy, czyli życie niezgodne z własną naturą, niezgodne z własnymi potrzebami, a do tego rażąco sztuczne, męczące i polegające na ciągłej samokontroli. Drugie rozwiązanie to rezygnacja z siebie. Nic więc dziwnego, że większość neuroatypowych popada w depresję.
Można też sobie wyobrazić, że neuroatypowych nagle staje się więcej niż zwykłych, a teoretycznie jest to możliwe, bo gatunki ewoluują, a wtedy to oni mogą zacząć dyktować warunki i tak pozmieniać kryteria diagnostyczne pod względem funkcjonowania społecznego, że to, co aktualnie jest normą, może zostać uznane za zaburzenia. I nawet nie muszą z żadną nauką walczyć i instytucji przejmować. Wystarczy, że zaczną zachowywać się po swojemu, a wtedy jako większość zmienią normę. Norma, to ogólnie rzecz biorąc, średnia. Dlatego zmiany kulturowe powodują zmiany w naukach społecznych, a psychologia jest nauką
Przypomina mi to fanów teorii spiskowych - każde kwestionowanie żółtych napisów kończy się ostracyzmem i w środowisku bez krytyki mogą rodzić się prawdziwe perełki takie jak działa orgonowe.