Wolałem Chipa, ale on był dla bogoli: porządny papier, dużo więcej stron, jedna albo dwie płyty. Za Kś przemawiała jednak cena, a będąc w gimbazie czy liceum nawet te kilka złotych to było dużo.
@WaltherW: Chip był merytorycznie półkę wyżej, pamiętam jak naciągałem rodziców na prenumeratę. KŚ za to miał niski próg wejścia. Fakt jest jednak taki, że obu pismom na równie zawdzięczam to, kim jako dorosły człowiek jestem.
20 lat temu jak umiałeś przeinstalować pirackiego windowsa(FCKGW-RHQQ2...) i miałeś podstawową wiedzę z tego czasopisma to mogłeś zarabiać na formacie jednego kompa tyle co ówczesny robotnik przez cały dzień na budowie.
@Haamre: malo tego, zawsze cos potem ktos od Ciebie chcial bo sie "znales". Jakikolwiek problem to Ci kazdy znajomy, wujek, kolega starego z roboty wlazil na glowe. Ehhh stare czasy ....;)
@CordellWalker: Dołączam się do tego co napisałeś. Cd Action to to nie był (choć też był ciekawy), ale to Komputer Świat robił robotę i otwierał głowę.
Nie byłam stałą czytelniczką, ale trochę się łezka w oku kręci. Dzięki KŚ udało mi się kupić i podłączyć pierwszy modem o zawrotnej prędkości 33.6 kbps, a potem tylko uważałam żeby nie nabić za dużych rachunków wdzwaniając się na 0202122.
I jeszcze te wszystkie numery specjalne ze świeżymi programami na dołączonej płycie CD.. To były czasy. Nie żebym teraz chciała do nich wrócić, ale fajnie czasem powspominać.
To właśnie dzięki KŚ przeczytanemu z ciekawości w bibliotece zainteresowałam się informatyką. 15 lat później po studiach z cyberbezpieczeństwa i z pracą w IT dowiaduję się że umiera ( ͡°ʖ̯͡°)
Kawał pięknej historii. Wiadomym jest, że kiedyś królowały głównie wersje papierowe, bo internet dopiero raczkował (tak jak tipsy/solucje do gier psx, cd-action, click), ale do dzisiaj sporo osób (w tym ja) lubiło sobie wziąć i po prostu poczytać bez patrzenia w ekran. Niestety z punktu biznesowego było wiadome, że prędzej czy później tak się stać musi. Dużo prościej poszukuje się informacji w internecie; z ewentualnych poradników dużo łatwiej kopiuje się komendy.
Komentarze (236)
najlepsze
I jeszcze te wszystkie numery specjalne ze świeżymi programami na dołączonej płycie CD.. To były czasy. Nie żebym teraz chciała do nich wrócić, ale fajnie czasem powspominać.
No ale cóż, świat się
In my mind and in my car
We can't rewind, we've gone too far
Rezygnują