Warszawa. Czerwone światło to nie problem. W limuzynie sam Jarosław Kaczyński
J. Kaczyński we wtorek przed południem ruszył naprawiać partię i chciał, by nabrała ona "werwy". I najwyraźniej słowa te do serca wziął sobie kierowca prezesa PiS i z werwą ruszył w miasto. Pędząc na ulicę Nowogrodzką, nie zwrócił uwagi na taki "drobiazg", jak czerwone światło na skrzyżowaniu.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 221
Komentarze (221)
najlepsze
Strach pomyśleć, co by było, gdy wjechał na przejście dla drugich...
https://www.fakt.pl/polityka/limuzyna-z-jaroslawem-kaczynskim-wjezdza-na-skrzyzowanie-na-czerwonym/3n8d5s6
Kierowca #!$%@? sie na skrzyzowanie jak dzik w zarosla. Wina ewidentna
Po drugie, zielona strzałka to nie zielone światło. To czerwone światło z warunkowym pozwoleniem na skręt po zatrzymaniu do zera i przepuszczeniu wszystkich innych.