Kościół przyznaje się do nieusuwania wszystkich danych w przypadku apostazji.
- Kościół nie może godzić się na usuwanie danych osób, które z niego występują, choćby dlatego, że zdarzają się nawrócenia i musi wiedzieć, jakie sakramenty przyjął wierny - mówi ks. prof. dr hab. Piotr Kroczek, kościelny inspektor ochrony danych
LebronAntetokounmpo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 225
- Odpowiedz
Komentarze (225)
najlepsze
Przecież zawsze można zapytać wracającego, jakie sakramenty przyjął. Ewentualnie, skoro sakramenty coś dają, to zbadać go w celu ustalenia jakie sakramenty już przeszedł. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Oni nie znają różnicy między poszanowaniem a uprzywilejowaniem. Dobra, wiedzą, tylko cynicznie grają tym.
xD co to za bełkot, zostałeś ochrzczony/a TO MASZ KURŁA PIĘTNO NA CIELE EBEBEBEBE
Wielki bojkot spisu powszechnego bo prywatność, "ej mati a janusz korwin mikke chce sie wypisac z zusu, ma jaja, dobrze!", ale jak już ludzie nie chcą swoich danych w łapach wątpliwej organizacji, to "dzisiejsze problemy lewagów".
Otóż, mam prawo usunąć konto w jednym czy drugim portalu, albo z jakiegoś sklepu i zażądać usunięcia swoich danych z bazy danych? Mam.
@TWezmyr: Apostazja to wewnątrzkościelna procedura, po co kościół ma ją zmieniać, skoro im taka zmiana nie jest potrzebna?
Kwestie z danymi regulują (a właściwie powinny regulować) państwowe przepisy i tu trzeba szukać rozwiązania problemu, a nie powoływać się na kościelny proces.
Wam się wydaje, że apostazja to jakiś oficjalny proces wystąpienia z Kościoła? Nie, to szopka którą Kościół sobie wymyślił tak jak wszystkie inne sakramenty. Dziwię się tylko, że apostazja jakaś taka mało obrzędowa jest, powinno być okadzanie dymem lub całowanie dupy biskupa na pożegnanie.
@mocten: to chyba odwrotnie powinno sie odbywac?
@Zielonkanazawsze99: apostazji dokonuje osoba dorosła, więc zdecydowanie za stara dla panów w sukienkach