Akcje CD Projekt poniżej 100 zł. Nowa rekomendacja to katastrofa dla kursu
Notowania największego polskiego producenta gier przełamały barierę 100 zł za jedną akcję. W czwartek na rynku pojawiła się nowa rekomendacja z Bank of America wyznaczająca cenę na poziomie z 2017 r.
staryalejary11 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 229
- Odpowiedz
Komentarze (229)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Tyle, że po premierze Cyberpunka okazało się, że rozmontowali stary zespół, który dalej im sukces i nie potrafili sobie ze skalowaniem...
Okazuje się też, że tolerancja dla różnych baśniowych stworów to jednak nie to samo, co dobrze napisana fabuła,sprawnie działające mechaniki gry i dopracowany otwarty świat. ( ͡° ͜ʖ ͡°
Wchodzi po przejęciu do biura, a tam laski z kolorowymi włosami śpiewają Międzynarodówkę.
(⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
jedyne co maja to markę wiedźmin podgryzioną trochę przez nadziewany serial,
Dedlajny, równość, różnorodność.
Ludzie upatrują upadku w failu CP. a prawda jest taka, że gra wcale nie była zła - oczekiwania mieliśmy nieco zbyt wysokie i gdy olało się oczekiwania względem AI NPC to grało się całkiem przyjemnie (o ile miało sięsprzęt, który był w stanie uciągnąć grę na ustawieniach maksymalnych).
To czego nie widzą przeciętne wykopki i gracze to głębokie problemy w strukturze CDPR. To nie kwestia kobiet czy różnorodności tylko managament janusza lat 90tych. Żeby napopmpować akcje prezentują koszta utrzymania studia, których później muszą się trzymać. W dzisiejszych casach doświadczony dev nie pójdzie pracować za marne 15-20k żeby siedzieć w crunchu. Młodzi zajawkowicze idą, posiedzą 6-12 miesięcy i spierdzielają do bankowości/security/ecommerce - czegokolwiek gdzie hajs jest stabilny, ale odbija się kartę po 8h (z których 1h jest przeznaczona na lunch, a kolejna na pogaduchy).
Przez ogromną rotację kod ich silnika to jest wielki ulep, którego ruszanie oznacza grube godziny naprawiania kolejnych 3 ficzerów. Mieli zarabiać na redengine, ale po hackerskim wycieku świat już wie ile ten silnik jest wart i musieli go całkowicie porzucić na rzecz korzystania z unreala.
Ergo zarabiać będą mogli tylko na własnych grach, a nie na odcinaniu kuponów i sprzedawaniu licencji na swój silnik innym studiom.
Tutaj pojawia się problem menadżmentu lat 90tych - oni chcą wydawać jak najwięcej, jak najszybciej, ale troszkę naobiecywali i pozwiązywani są umowami więc... stworzyli sobie firmę wydmuszkę, której nie wciągnęli na giełdę, ale wypompowali na to hajs z CDPR - Spokko. Spokko pracowało nad mobilną wersją wiedźmina i nawet odpalili rok temu. Ogromny sukces na starcie i... fatalna komunikacja, niewielki rozwój i nagle bum - ogromny patch, który ma nagle ratować finanse firmy - totalna monetyzacja do tego stopnia, że niemożliwe staje się granie bez płacenia za mikrotransakcje - aż czuć, że tam wszedł ekonomista z lat 90tych ( ͡° ͜
Oni są w tej komfortowej sytuacji w Polsce ze jeśli nie jesteś Core to nie musza ci płacić, bo mogą wziąć 20-30 studentów którzy za minimalną będą pracować (co zresztą robią, bo te wszystkie ich programy studenckie to
Oni maja takie troche podejscie jakby byli malym spec dobrze platnym teamem specjalistow i dodatkowo mieli wewnetrzny tani chinski outsource ktory stanowi 90% firmy
Odkleili się od rzeczywistości, uwierzyli w swoją nieomylność.
Ale na akcjach ludzi zrobili podręczników, ustawiając się do końca życia.