Nie umiesz jeździć autostradą? Nie korzystaj z niej
Ostatnio mieliśmy okazję dużo jeździć po Polsce autostradami. Z Gdańska do Chrzanowa, do Wrocławia i Szczecina – setki, tysiące kilometrów
francuskie z- #
- #
- #
- 12
Ostatnio mieliśmy okazję dużo jeździć po Polsce autostradami. Z Gdańska do Chrzanowa, do Wrocławia i Szczecina – setki, tysiące kilometrów
francuskie z
Komentarze (12)
najlepsze
Myślę że
@francuskie: Albo ten artykuł był pisany daaaawno temu, albo autora poniosła wyobraźnia. Jeżdżę często dokładnie 140km/h (wg GPS) i wyprzedzam praktycznie wszystkie pojazdy na autostradzie. Może jeden na 100 mnie wyprzedza, i to z reguły minimalnie szybciej (a nie 200+ jak w artykule). Jeszcze przed wzrostami cen paliw było
skąd przekonanie ze na autostradzie trzeba jechać 140 ze stałą prędkością. Mi sie wydawało zawsze ze mozna jechać do 140 i to jak warunki pozwalają, tj. mały ruch, dobra pogoda...
Jedyne, co w tym artykule jest sensowne to właśnie przytyk do nierównych prędkości. Reszta to wrażenia kogoś, kto przeżywa autostradę jak dziecko 6 grudnia.
Wracając do tych stałych prędkości. Ano fakt, ciężko znaleźć kogoś, kto jedzie stabilnie.
Łapię zadowalający mnie, bezpieczny dystans od poprzedzającego pojazdu, zrównuję się z nim prędkością i włączam limiter. Nagle się
Polecam się przejechać i sprawdzić jak ten tempomat działa, bo rożnie mają algorytmy zaimplementowane.