Kto zawinił w kopalniach „Pniówek” i „Zofiówka”. Dowiemy się może za 15 lat
Jeśli co roku w polskim górnictwie dochodzi do około 2100 wypadków, a w co najmniej 86 proc. zawinili ludzie, to odpowiedzialność karna dosięga niewielu. Często rodziny ofiar na własną rękę szukają sprawiedliwości w sądach cywilnych, szukają wsparcia w inspekcji pracy.
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 83
- Odpowiedz
Komentarze (83)
najlepsze
@89neo: To górnicy tolerują takie zasady pracy bo ważniejsza dla nich 14 i spalone opony niż ich własne życie.
@MadJack47:
Może i nie znam problemu z pierwszej ręki ale rozmawiałem ostatnio ze znajomymi z branż, które wymagają noszenia PPE na ten temat przy piwku i jednogłośnie przyznali że najczęstszą przyczyną jest januszerka pracodawców, którzy nie słuchają załogi tylko zapewniają najtańsze sprzęty ochrony byle tylko papier był. Nie każdy ma ochotę wydawać własne pieniądze na wygodniejsze buty,
Podobnie fora dyskusyjne. Górnicza niedola znudzi się wam już po majówce i przy najbliższym strajku wydźwięk dyskusji wróci do poziomu hejtu.
Nie naburmuszajcie się, taka rola komentujących z daleka, nic to nie daje, media i portale mają odsłony i tyle
Szczere współczucie to jedno a świadomość, że w górnictwie topione są kolosalne pieniądze to drugie.
Większość wypadków w górnictwie zdarza się bo ludzie tam pracujący mają w dupie bhp bo im się wydaje, że wiedzą lepiej.
Piszesz o jakiejś wyimaginowanej górniczej niedoli, co dla ciebie jest tą niedolą?
Więcej kasy na górnictwo, Polska wytrzyma!