Co faktycznie dzieje się w rosyjskich mediach. Jak reagują Rosjanie
Szczegółowo monitoruje rosyjskie reakcje i publikacje w socjal media i jestem coraz bardziej przekonany, ze reżim Putina całkowicie przewartościował swoje możliwości wygrania wojny propagandowej.
Jest to tweet Dr. Ian Garmer @irgarner (tłumaczenie z ang. moje na szybko)
Rosjanie są bombardowani bardzo efektywną rosyjskojęzyczną antywojenna propaganda. Słyszymy ciągle o Zelenskim ect. ale Rosjanie obserwują sporo celebrytów o Wielkich zasięgach,
którzy rozpoczynają retorykę antywojenną. Może słyszeliście o Yury Dud, popularnym rosyjskim blogerze. Wypowiada się przeciw wojnie. 5 milionow fallowersów i jego główna strona na
insta prezentuje mocny przekaz.
(...)
Rosjanie dostrzegają narracje celebrytow, słuchając swoich rówieśników i idoli, rozmawiając z nimi jak normalniludzie. Rosyjski rząd nie jest w stanie nic z tym zrobić.
Po drugiej stronie jest rząd ,który promuje swoja bezosobowa narracje. Wszystko, co widzimy z ich strony to obrazki z Putinem i jego generałami w jakiś olbrzymich
niezidentyfikowanych salach w stylu rokoko.
Do ludzi zwracają się w formie bezosobowej ("Rząd rozpoczął akcje specjalna"), podczas gdy Ukraińcy zwracają się bezpośrednio ("Bracia Rosjanie błagamy was, przestańcie atakować nasze kobiety i dzieci")
Rządowe programy polityczne, które mają dużą oglądalność, nie rozmawiają o ludziach i do ludzi, a to będzie kluczem do wygrania wojny propagandowej
Zamiast tego, ciągła, dziwna antynatowska i antyamerykańska propaganda przeciw imperializmowi, która ma powoli przesuwać opinie publiczna w stronę rządu. Ale nie widze w tym żadnych wielkich efektów. Na dłużyszą metę wygra raczej dużo bardziej zgrabna rosyjskojęzyczna ukraińska informacja.
Rosyjska narracja przypomina ta z pierwszej Wojny Światowej - odizolowany imperialny Car dowodzi swoimi wojskami w abstrakcyjnej wojnie przeciw imperialnej opresji. Jest to w kontraście do narracji 'ogólnonarodowego' wysiłku podczas Drugiej Wojny Światowej, nawet za Stalina społeczeństwo było zjednoczone w pragnieniu pokonania Nazistów.
Wracając do socjal mediów. Tutaj rozgrywa się dużo bardziej niebezpieczna narracja, która zagraża Putinowi
Spędziłem sporo czasu czytając co ludzie mówią i piszą o wojnie.
VKontakte (ruski Facebook) jest wysoce kontrolowany przez rząd. Nawet na wspieranych przez rząd, niektórych paramilitarnych stronach o wojnie jest zadziwiająco cicho.
Nie ma prób mobilizacji ludzi do dużej wojny. 'Rozmiękczania' opini, aby ja przygotować do tego, że Rosjanie będą umierać
W zwykłych postach w VK, wiedze 3 rzeczy
1.Żadnej zmiany/ nieobecność wzmianek o wojnie jest rzucającą się w oczy. Gdzie nie spojrzysz. Czy to dla tego, że ludzie boja sie publicznie o tym pisać? (do pewnego stopnia jest to możliwe) Nie wiemy tego
2. Łagodna krytyka. Emotki ze złamanym sercem itp. nie są częste, wiec nie chce tego przeceniać, ale są istotne. Antywojenny sentyment jest obecny i czasem widzisz to na ulicach.
Posty sympatyzuje z narracją rządu ('zniszczymi zachodnie psy' etc) i odpowiedzi, szczególnie na Instagramie to na bank są boty.
Ale co interesujące, nie widze narracji w okol 2 Wojny Światowej. Jest sporo spolaryzowanej wściekłości, podobnej do tej na Zachodzie, ale nie wyczuwa się w tej mobilizacji, którą chcieliby najbardziej rządni krwii Rosjanie, kupujący cosplay Putina jako o Drugiej Wojnie Światowej.
Jeśli jest tam taki sentyment, ja go nie widze, ale nie sadze, aby ludzie byli gotowi do wielkich poswiece takich, jakich wymagała Druga Wojna Światowa. Jeśli wojna na Ukrainie jest tłumaczona jako 'antynazistowska' to ludzie nie odbierają tego w kontekście historycznym.
3. Prawdopodobnie najważniejsze. Widze sporo przekazywanych informacji o 'runie na banki', pustych bankomatach, inflacji, dostępności dóbr konsumenckich. Ludzie na dalekim wschodzie kraju, gdzie ceny żywności już są niebotyczne, nie są zadowoleni
To prowadzi do jednoznacznych porównań z latami 90. Putin zbudował swoja markę na stabilizacji po tych latach bezprawia i biedy. Tego typu narracja względem Putina już dawno zniknęła z Rosji (więcej możecie przeczytać u @allysondwards1)
Ludzie nie są gotowi, aby ich celebryci, którzy wypowiadają się przeciw wojnie - a jest ich sporo- po prostu zniknęli.
Ludzie nie są gotowi, aby ich iPhony także zniknęły przy tej inflacji i sankcjach. (wiralowy heheszek z dzisiaj " nie upuść swojego iPhona, bo to będzie twój ostatni). Ludzie nie są gotowi na hiperinflacje.
A rząd nie robi w zasadzie nic. Przelicytowali, Zachód powiedział sprawdzam i są po uszy w gównie.
Wiec co mamy teraz?
Nieruchawa maszyna propagandowa, która wie jak dokonać chaosu i destabilizować, szczególnie Zachód. Ale to jest maszyna propagandowa imperium a nie zręczna propaganda, która wie jak odpowiedzieć na bieżące wydarzenia i silne starania Ukraińców i Zachodu.
Oto dlaczego myślę, ze porównanie do pierwszej Wojny Światowej jest odpowiednie. Wówczas, tylko kila osób zdawało sobie sprawę, że pierwsza wojna doprowadzi do rosyjskiej rewolucji 3 lata później. Rosyjskie Imperium przystąpiło do wojny nie przejmując się czy są na to gotowi ich obywatele. Nie starali sie, aby wojnę uzasadnić. Istniały podziały, które wykorzystali bolszewicy i inni, aby w sposób mistrzowski zdobyć wladze.
Po paru dniach nie możemy powiedzieć, że Putin jest skonczony, ale zastanawiam się, czy przy braku woli rządu do zwycięstwa w wojnie medialnej, drobne pęknięcia (...), które się pojawiają nie zamienia się w olbrzymie szczeliny w okół narracji
rządu o wspólnej identyfikacji.
Komentarze (75)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
@Oroszlany: Ale to samo dotyczy Polski i odzyskania