Lekarka zapytała, czy jestem chrześcijanką. Zamiast diagnozy, zaleciła modlitwę.
Pacjentka przyszła do reumatologa, by skonsultować podejrzenie o fibromialgię. Kiedy weszłam do gabinetu, zamiast o nazwisko zapytała, czy jestem chrześcijanką. Nie zbadała mnie, zapisała amantadynę i duże dawki witamin. Zamiast diagnozy wręczyła broszurkę o sile Eucharystii i kazała się modlić
Zuldzin z- #
- #
- #
- #
- #
- 29
Komentarze (29)
najlepsze
Reumatyzm jak ręką odjął. I wszystko na NFZ
I podobnie jak Wyborcza nie podam adresu, nazwiska ani żadnych namiarów. Ale mówię prawdę i musicie mi wierzyć!
Bez nazwisk, bez dokładnego adresu.
I zaleciła amantadynę, akurat, kiedy wszędzie się Ją demonizuje.
Co za przypadek.
@Zuldzin: lekarki? Owszem.
Nie modlitwę a wizytę w punkcie pobierania wymazów i nie amantadynę a szczepionkę. Reszta się zgadza. Wyborcza w formie a pelikany na główną z płomieniem to zaraz wykopią (-‸ლ)
Przychodzi babuleńka do lekarza i narzeka:
- panie doktorze wszystko mnie boli!
- zalecam okłady z błota
- a
Wyborcza to umie w dowcipy.