Jestem w szoku co ten inpost odjaniepawlil.. #oszukujo i #afera
Zamowilem paczke z dostawa ich kurierem.
Ostatecznie kuriera ani paczki na oczy nie zobaczylem a mimo to status przesylki osiagnal stan Doreczono.
Dzwonilem na infolinie, dostalem telefon do kuriera ktory bezposrednio sie tym zajmowal.
Kurier mowil, ze moze pomylil troche adres i ze bedzie wyjasniac, trwalo to kilka dni ale nikogo nie zastawal tam gdzie ewentualnie mogl dostarczyc zamiast do mnie.
Ostatecznie przestal sie odzywac. Zlozylem wiec oficjalna reklamacje i po miesiacu otrzymalem odpowiedz, ze paczka zostala poprawnie dostarczona na co maja dowod w postaci podpisu (!?)
Pomyslalem, ze moze jednak ktorys sasiad ja odebral czy ktokolwiek i wtedy sie wyjasni kto ja ma gdy zobacze ten podpis, zlozylem wiec oczywiscie odwolanie wnoszac aby go okazali.
Po kolejnym miesiacu otrzymalem dokument pdf "Dowód doręczenia" a pod nim podpis... mój podpis (ಠ‸ಠ) WTF
Nie jestem grafologiem ale nie wyglada on na podrobiony, wrecz bym powiedzial, ze wyglada znajomo i kiedys z x lat temu byc moze i skladalem go na tym ich tablecie.
Wyglada jakby ktos bezczelnie po prostu go tam wkleil, przypuszczam, ze maja baze tych podpisow i to nie byloby trudne. Tylko przeciez to nie jest podrzędna firma krzak niedbajaca o wizerunek i nigdy bym nie przypuszczal, ze cos takiego sie wydarzy bo w tym momencie nawet nie bardzo moga powiedziec, ze sie pomylili. Poza tym obecnie to juz chyba tych podpisow i tak nie wymagaja tylko najwyzej pytaja o kod z sms lub maila wiec ten podpis to tym bardziej jakas farsa z ich strony.
Przesylka nie byla ubezpieczona.
Czy zgloszenie do uokiku i/lub do miejskiego rzecznika praw konsumenta i/lub e-sąd ma tutaj w ogole sens?
Bede sie czuc jak debil mowiac, ze nie otrzymalem paczki ale mam jednoczesnie ich "dowod przeze mnie podpisany" ze jednak dostarczyli.
Na ten moment planuje udac sie na komisariat i zlozyc zawiadomienie o podejrzeniu popelnienia przestepstwa przez inpost, bo sfabrykowali to potwierdzenie. Obawiam sie tylko, ze to moze zostac umorzone i sie wcale nie zdziwie. Chcialem zapytac co byscie zrobili na moim miejscu.
#inpost
Komentarze (193)
najlepsze
W dodatku paczki są zawsze uszkodzone.
Paczki nadane do paczkomatu są zawsze ok. Niby jedna firma, a jak ogień i woda
Tak się składa, że mieszkam na granicy zasięgów dwóch centrów logistycznych.
Pierwsze, to Piotrków Tryb. - to centrum obsługuje mój adres domowy oraz paczkomat w mojej miejscowości (800m) + na południe od niej do Piotrkowa.
Drugie to Łódź - tu mogę korzystać z paczkomatu w sąsiedniej miejscowości (praktycznie nie ma granicy prócz tabliczki między domami) oddalonego o
@czarnawrona: a czy podpis podrobiono? nadawcy?
Towar jest? Nie? Wchodzisz w dyskusję z nadawcą i na policji stwierdzasz, że towaru sprzedający nie dostarczył. To nadawca zawarł umowę z operatorem i ma większą moc w konflikcie z nim niż ktoś, kto umowy (w tym przypadku odbiorca) nie zawarł.
@espumisanmax: Do moich rodziców rachunki z Orange przez prawie pół roku nie przychodziły, dopiero potem zmienili z powrotem na PP.
Ale nie myl listów z paczkami.
Znałem gościa co prowadził agencję pocztową. Doręczyciel Inpostu potrafił wejść, zostawić torbę z listami (wtedy jeszcze nosili listy) i w nogi. Najlepsze jest to, że na cały powiat (1900 km2 i jakieś 70 tys mieszkańców) mieli tylko jednego listonosza.