Bułgarski „gameboy”kradnie auta w parę minut.
Supernowoczesny sprzęt produkowany w Bułgarii bez problemu otwiera większość popularnych marek samochodów - sprawą zajął się reporter programu "Raport" Leszek Dawidowicz. To urządzenie do kradzieży niemal doskonałej. Złodziej tylko podchodzi, dekoduje i już odjeżdża. Byliśmy z kamerą w...
Hartmann z- #
- #
- 408
Komentarze (408)
najlepsze
@DinguMkembe: oprócz diody jest jeszcze sygnał dźwiękowy, szanse na jednoczesne przepalenie się wszystkiego są praktycznie zerowe. Tak samo nieufnie pewnie mówili o ABS xD Po co to komu, jak się popsuje to łolaboga kierowcy będą jak bobslejem jechać, bo nie będa mieli wystarczających
Musiałem w odpowiedniej kolejności załączyć radio (założyć panel), nacisnąć hamulec i sprzęgło. Inaczej po kilku sekundach gasło i odcinało paliwo. Nie wiem czy to komukolwiek by przeszkodziło w kradzieży. Jedynie komu przeszkadzało to mnie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Tak naprawdę większość z waszych starszych samochodów ukradliby w takim samym lub szybszym czasie, o ile by się to opłacało.
Dawniej potrzebowali części to i tak wymyślili jak go ukraść. Nawet dom jakby ktoś się uparł to dałoby się #!$%@?ć.
Podatne na tą metodę z znaleziska są samochody azjatyckie Hyundai, Kia itd. jak ktoś dobrze poszuka
O ile mogę auto otwierać z kluczyka fizycznego, o tyle jak mam go odpalić, skoro zamiast stacyjki mam jedynie guzik?
@trupiaczacha: Padł mi raz akumulator w BMW. Jest w bagażniku. A bagażnik otwiera się elektronicznie. Dobrze, że można było tylną kanapę położyć.