Zmarł Juliusz Wasik, Król Włóczęgów Bieszczadzkich.
Co roku wraz z nadejściem wiosny Pan Juliusz przenosił się z mieszkania w mieście do własnoręcznie zbudowanej chaty nad brzegiem Jeziora Solińskiego. Tam żył samowystarczalnie i w zgodzie z naturą, co według niego było sekretem długowieczności.
berenika-w z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 8
- Odpowiedz
Komentarze (8)
najlepsze
cisza, spokoj, spotkac kogos na brzegu to byl cud.
teraz? nawet w glebokim lesie nie wysrasz sie spkojnie bo jakas p---a na ciebie wejdzie.
Bieszczady to juz nie Bieszczady co kiedys. ludzie
potwierdzam
teraz jak chodzi po lasach to można wejść na jakieś zwierzęta co srają pod siebie i coś tam mamroczą "kurła kiedyś to było"
@dramatdramatyczny: