Próbował zabić sąsiada, bo ten zwrócił mu uwagę, że nie sprząta kup psa

Zasada jest prosta, jeśli wychodzisz ze swoim czworonożnym przyjacielem na spacer po sprzątaj po nim kupy. Jeden ten 25-latek nic sobie z tego nie robił, nawet gdy jego sąsiad zwracał mu uwagę i postanowił zabić "upierdliwego" sąsiada!

- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 178
Komentarze (178)
najlepsze
A kto normalny wie, że straci życie wychodząc z mieszkania?
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
"Za próbuje zabójstwa 25-latkowi grozi dożywocie."
"W niedzielę godziny 6:30, do jednego z mieszkań na Widzewie zadzwonił domofon, jednak nikt się nie odzywał, a domofon ciągle dzwonił, zdenerwowana kobieta wysłał więc swojego męża by zobaczył co się dzieje."
Może powinni zatrudnić dziennikarza.
Tam artykuły pisze bot albo menel za najtańszego browara
@PanStanislaw: Zdanie kończy się kropką.
@Karbostyryl: Zdanie kończy się kropką, a polski cudzysłów wygląda tak: „”, a nie tak "".
Komentarz usunięty przez moderatora
@TheShineBox: Tez uwazam ze gel lub gaz to jedyna opcja. Na nerwusow samochodowych tez gel w oczy i ma 1 godz na przemyslenie jak dalej sie zachowywac i dokonczyc jazde.
Buraki #!$%@?, ciekawe czy w domu też jak mu pies narobi na dywan to sprząta.
Zresztą jak się jest prostakiem, to taka czynność przerasta intelektualnie, bo pewnie nawet nie wie, jak worek na drugą stronę wywrócić, żeby się nie ubrudzić :)
Ani ona, ani dzieci jak dotąd nie sprzątali po psie. Ostatnio pies nasrał na chodniku przy wejściu do klatki, komunikaty rozwieszone przy drzwiach chyba tymczasowo podziałały, bo przynajmniej przy wejściu już się to nie zdarza.
I kto teraz z pieseczkiem będzie wychodzić?
Otóż nie, z takimi debilami nie ma co gadać- z nimi jak ze zwierzętami "prąd, świnia, bzzz".
Dlatego zanim się ktoś zdemaskuje, że mu coś przeszkadza w sraniu psem na trawniku czy innym rozwydrzonym bombelku piłującym ryja albo ganiającym między autami, niech się zastanowi, jak ogarnąć to po cichu, lecz boleśnie dla debila.
moje miasto tak obsrane że rodzice trzymają dzieci za rękę żeby nie wbiegły na trawnik a nie pod samochód (od jezdni oddzielają barierki) a standardowe wyprowadzanie psa zimą to fajka na klatce schodowej a pies sra obok klatki na trawę, i cyk - po spacerku
Komentarz usunięty przez moderatora
- Kochanie, wychodze!
- Gdzie cie znowu niesie?
- Idę sprzątać kupy, beze mnie to osiedle utonie w gównie
- Mój bohater!