Masz Samsunga, to nie masz gwarancji.
Witam, podzielę się moją historią bardziej jako przestroga przed peoduktami samsunga i obsługą pozakupową.
Zeszłego roku pojawił się Samsung Galaxy Note 20 Ultra i postanowiłem zakupić go po zapewnieniach biura prasowego Samsunga, że Exynos 990 jest tożsamy ze Snapem 865, tożsamy czyli wg mojego rozumowanie jest tym samym i będzie posiadać te same właściwości i cechy. Załączam cytat:
"Urządzenie, w zależności od regionu, jest dostępne z procesorem Exynos 990 lub Snapdragon 865. By zapewnić spójną i optymalną wydajność smartfonu podczas całego okresu użytkowania, oba czipy przechodzą takie same rygorystyczne testy. Badania są prowadzone w warunkach, w jakich smartfon jest wykorzystywany w codziennym życiu przez użytkowników. "
No i po zakupie już się zaczęło, ale ok myślę że to pierwsza konfiguracja i temperatury wysokie i SoT 2h, a niby telefon się uczy itd, to będzie lepiej. Tutaj się pomyliłem.
Telefon nagle zaczyna zamykac aplikacje, Sot nawet do 2h nie dobija, a w zimę prawdziwy grzejnik.
Pierwsza wizyta w serwisie:
Bezproblemowa, bo wymiana płyty i baterii. Ok mówię może coś wadliwego było, ale wymienili. Niestety nic to nie dało, Sot 2h nie możliwy, zadzwonić się nie da bo temperatury ponad 50st na obudowie, a aplikacja SMS się nie uruchamia nawet, bo przegrzany jest telefon.
Druga wizyta w seriwisie:
Nastąpiła bardzo szybko, bo usterki nie ustąpiły. Wymienili płytę i klapkę, którą uszkodzili. Ok dobrze że zrobili. Niestety usterka nie ustąpiła, temperatury nadal takie same.
Trzecia wizyta.
Nie znajdują usterki i wgrali opgoramowanie. Temperatury nie ustąpiły i nadal nie dało się zadzownić i Sot ledwo 1.5h.
Czwarta wizyta i byłem bardziej przygotowany.
W galerii mieli nagranie i zrzuty ekranu z aplikacji monitorujacej temperatury. Nie znaleźli usterki, choć telefon przy przyjęciu pażył w ręce. Wgrali opgoramowanie i nic więcej.
Piąta wizyta
Również zostawiłem nagrania w galerii, ale wysłałem do innego serwisu. Po kontakcie z serwisantem, wymiana płyty. Wrócil i bylo dobrze, do 14h po odpaleniu. Nagle temperatury skoczyly i tyle bylo z radosci.
Szosta wizyta
Oczywiscie przed ta wizyta zakupilem dla pewnosci, ze to nie wina opgormawnia S20 FE 5G na Snapdragonie. S20 FE zostal docisniety na maksa i nie przegrzal sie, a ta sama czynnosc na Note 20 zakonczyla sie przegrzaniem i wylaczeniem. Zalaczylem rowniez dokumentacje i wgrali oprogramowanie.
Nizej daje odnosnik do porownania Nota 20 Ultra i S20 FE 5G, ktory rowniez dostali
Siodma wizyta
Nastapila po 2h od odebrania i caly goracy telefon przy przyjeciu. Wgrali opgrogramowanie.
Kolejne wizyty do 15 zakonczyly sie tym samym, czyli oprogramowaniem.
Tez byl kontakt z infolinią i proba zdalnego rozwiazania problemu i nawet Pan na infolinii zauwazyl monity o przegrzewaniu i trzeba bylo posilkowac sie wentylatorem, by zakonczyc ogolnie diagnostyke.
Dodam jeszcze, ze w telefonie nie bylo ani karty SIM, ani nie podlączono dop Wifi, wlączone oszczedzanie energii, a aplikacja instalowana z pamieci wewnetrznej, wiec nie mialo co przegrzac tego telefonu.
Telefon poszedł na rekojmie i poszedl na diagnoze do serwisu samsunga. Diagnoza byla smieszna, bo niby to normalne cechy telefonu i one moga wystepowac podczas uzwania aplikacji, ladowarki lub z powodu zasiegu. Niestety ale ich teza jest bledna, bo na zalaczonych nagraniach i zrzutach ekrany telefon sie nie ladowal, nie mial karty sim, nawet nie mial aplikacji zadnych, wiec wgrali oprogramowanie i tyle, uwazajac ze nic sie nie dzieje. Dodatkowo po tej wizycie zmienila sie specyfikacja sprzetu na stronie, czyli poprwaiono czas dzialania itd by sie im zgadzalo.
Kontakt z adwokatem nastapil i polecil by miec jeszcze jakies trzy nie udane naprawy i skladamy do sadu sprawe. Tutaj zaczely sie schodki.
Kolejna wizyta, czyli 16 wgrano oprogramowanie. Telefon odebrany w piatek lub sobote, po stwierdzeniu temperatur za wysokich, zapomnialem wylaczyc. Klapka zaczela sie odksztalcac i przy kolejnym przyjeciu pokazalem to przyjmujacej osobie. Diagnoza? Oczywiscie mam odplatnie wymienic sobie klapke za 240PLN, bo probowalem otworzyc telefon. Czyli znalezli cos, by tylko nie wykonac kolejnego zgloszenia serwisowego i zarobic.
Podsumowując:
Samsung sobie kpi z klienta, bo myślą że jak biuro prasowe coś napisze, to nagle się tak stanie, zamiast wymienić ludziom wadliwe sztuki na sprawne lub zwrocić te 30% chociaż kwoty zakupu.
Samsung nie uznaje gwarancji na swoje wady fabryczne i bedzie robil wszystko, byle by nie oddac pieniedzy lub naprawic, wazne zeby przedluzyc to ile sie da i wreszcze cos znalezc.
Samsung ma gdzies kontakt z klientem pozakupowym i jest nawet pod natlokiem izby handlowej zmienic specyfikacje na stronie, byle by sie wymigac.
Samsung do dziś dzien wie o problemie, ale udaje ze nie istnieje, bo tak jest latwiej, niz przyznac sie do tego, ze sprzedaje sie sprzet z wada fabryczna.
Czyli podsumowujac, jak ktoś kupi wadliwy sprzet to nie ma co liczyc na gwarancje, nawet rekojmia sie nie nalezy, a dokladniej zwrot gotowki, bo jest mozliwosc naprawy, a w moim wypadku wymiana z exynosa 990, na wersje snapdragon 865 plus i czlowiek przez to zostaje z uszkodzonym sprzetem i bez pieniedzy.
Jak ktos ma zamiar kupowac samsunga, to kazdej osobie odradzam, bo kupujesz sprzet BEZ GWRANCJI.
Niżej część zrzutów ekranu, które również dostali i udają, że problemu nie ma, a jednak występuje.
Komentarze (21)
najlepsze
Rozważyłbym na Twoim miejscu rękojmie za wady, a jeśli to nie pomoże kontakt z rzecznikiem praw konsumenta. Oczywiście rękojmia pomija serwis, w niej za wady odpowiada sprzedawca.