Mieszkaniec parkuje na swoim tarasie i nie pozwala chodzić sąsiadom pod oknami.
Sprawa ma dwa aspekty. Po pierwsze ten człowiek wykorzystuje swój przydomowy ogródek niezgodnie z jego przeznaczeniem, a więc trzyma w nim auto. Po drugie, dojeżdżając samochodem do swojego ogródka, niszczy zieleń w okolicy, która jest własnością całej wspólnoty.
reddin z- #
- #
- #
- #
- #
- 246
- Odpowiedz
Komentarze (246)
najlepsze
Parter ma swoje minusy a to jest poziom zero i to do niego powinien należeć kawalek ogródka ktory to on powinien miec stale ogrodzony zeby nic nie wjeżdżało (nawet on swoim autem). A możliwe ze ogródek jest częścią wspólną wiec ma chłop lipe bo reszcie tez sie należy mimo
@panzerschokolade: to pewne, tylko z prawem wyłącznego użytkowania. Tak samo jak balkon, taras czy loggia.
@IGABOI: nie, nie jest jego.
Komentarz usunięty przez moderatora
To się nazywa ból dupy
@FeyNiX: to dobry argument, poza tym jest np. zachowanie odległości miejsca parkingowego od budynku mieszkalnego i tego też nie respektuje.
@FeyNiX: