Kolejne 250 mln zł na polski samochód elektryczny
Skarb Państwa podpisał umowę inwestycyjną z ElectroMobility Poland, zgodnie z którą państwo obejmie nowe akcje spółki o wartości 250 mln zł. Dokapitalizowanie EMP pozwoli przeprowadzić m.in. prace przygotowawcze związane m.in. z budową fabryki Izery w Jaworznie - podała spółka.
Wirtualnemedia_pl z- #
- #
- #
- 203
- Odpowiedz
Komentarze (203)
najlepsze
1. Koszt stworzenia nowego samochodu od zera to nawet 6 MILIARDÓW dolarów (źródło z 2010 roku, więc teraz kwota jest zapewne większa), dodatkowo mówimy o elektryku (czyli technologii nadal dość świeżej w porównaniu do klasycznych napędów), więc koszty R&D mogą być jeszcze większe. Nawet mając gotową płytę pojazdu, technologie i rozwiązania (innymi słowy: tworząc "upgrade" modelu, nową generację) koszty te to jakieś 1-2 miliardy dolarów.
2. Powyższe odnosi się do producentów z wieloletnim doświadczeniem, infrastrukturą, know-how - w polskim przypadku trzeba by to wszystko zbudować od nowa.
3. Nieistniejąca sieć salonów dealerskich/ASO raczej też nie wróży sukcesu sprzedażowego.
4. Pomijam już kwestie zarządzania całym tym
Ostatnia kwestia - kto będzie chciał kupić polski samochód elektryczny (jeżeli powstanie - w co wątpię), mając do wyboru modele sprawdzonych, zachodnich marek? Niby mają konkurować ceną, ale ta będzie się pewnie kształtować w okolicach Skody czy tańszych modeli Toyoty - kto więc miałby kupić
Będą sprzedawać je na Poczcie. Jak stoisz przy okienku pocztowym to i tak czujesz się bardziej jak w kiosku, sklepie z zabawkami niż w urzędzie pocztowym. Więc jak im wstawią na środku auto to nikt nawet nie zauważy różnicy
@tengo_razones: xD
manta nic nie robi, jedynie nakleja swoje logo na gotowe chińczyki i sprzedaje potem to w polsce.
1. Przewalą górę kasy, powstanie parę prototypów i po biznesie
2. Kupia auto w Chinach i u nas będzie jedynie montaż. Problem: nie dostaną homologacji na EU. To nie tkie proste aby spełnić normy bezpieczeństwa. Oczywiście mogą zrobić jakiś fikoł i warunkowe dopuszczenie u nas co oczywiście będzie okazją do kolejnej wojenki z UE.
3. Kupią technologię jakiegoś europejskiego czy azjatyckiego producenta który homolgacje EU ma. Tylko nie bardzo
tak będzie. Oni nie muszą na tym wychodzić do przodu bo to za twoje jest a nie za ich. To kolejny miś na miarę naszych możliwości.
Dla porównania polecam prześledzić sobie jak to