Ks. Godawa o zarzutach: "To co my uważamy za resztki, dla nich jest przysmakiem"
Ks. Dariusz Godawa potwierdza, że w sierocińcu w Kamerunie stosuje kary, dzieci jedzą z podłogi, a on sam prowadzi biznesy. - Nie zabraniam "wylizywać talerzy" w imię europejskiej poprawności - mówi misjonarz.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 80
Komentarze (80)
najlepsze
Misjonarz stwierdza również, że w sierocińcu stosowany jest system kar. Jedną z nich jest brak posiłku przez cały dzień. – To się zdarza w bardzo wyjątkowych przypadkach i dotyczy tylko nastolatków - mówi w rozmowie z portalem.
Duchowny był także pytany o finansową stronę misji. Wydatki na duże koszty administracyjne
A, że cały świat powoli katabasom przestaje ufać, to już inna sprawa ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co więcej, dzięki zakazowi aborcji, który jednogłośnie pomogła wprowadzić moja partia, będziemy mieli więcej uroczych dzieci bez nóżek, którym jedzenie resztek z podłogi nie będzie sprawiać najmniejszej trudności
@p_lskihusarz69: hihi
##
Zapewne z każdych 10 milionów dotacji które dostają, wysyłają 5 milionów do Watykanu, 3 miliony dają lokalnym bonzom by interes mógł się kręcić, 1 milion dają swoim "pracownikom z powołaniem", pół miliona na promocje, a kolejne pół miliona na kupowanie resztek dla afrykańskich dzieci.
Brudny interes. Ale czysty zysk!
Nie od dziś wiadomo po co to wszystko. Pomaganie jest tam tylko dodatkiem.