Powiedzmy, że tam bywam. Zawsze jest tzw. jedna lodówa i dwie bagiety, zawsze się kręci patrol tajniaków, i zawsze w okolicy jest 1-2 patrole piesze. Pl. Zawiszy, obok którego mieści się wyżej wspomniana siedziba. W innych miejscach nacodzień nie widać żadnych patroli, żadnych lodów, żadnych bagiet. Ciężko o patrol na Pl. Starynkiewicza, na Pl. Narutowicza, Daszyńskiego, nawet Centrum, i Dw. Centralny, owszem się trafi, ale w promieniu 600m siedziby masz 90% szans
Trochę gówno burza jak musiał do nich iść. Z drugiej strony wspaniały lektorski głos. No i beka z pisowego "My jesteśmy tam gdzie wtedy, wy tam gdzie stało zomo. " Cudownie się zestarzało ( ͡°͜ʖ͡°)
Władza musi się odgradzać od motłochu, bo by ten motłoch ją z wdzięczności zadeptał. Jak ja w moim miasteczku w polszy przechadzam się po dzielnicy domków jednorodzinnych, to też co chwilę jakiś kundel ujada zza ogrodzenia, pomimo że nie usiłuję wejść na posesję, ani nawet nie dotykam siatki. Tak funkcjonują psy stróżujące - mają robić raban i szczekaniem zaznaczać swoją obecność i czujność. Policja przed siedzibą Partii to ludzki odpowiednik takich psów.
Komentarze (171)
najlepsze
W innych miejscach nacodzień nie widać żadnych patroli, żadnych lodów, żadnych bagiet.
Ciężko o patrol na Pl. Starynkiewicza, na Pl. Narutowicza, Daszyńskiego, nawet Centrum, i Dw. Centralny, owszem się trafi, ale w promieniu 600m siedziby masz 90% szans