Nurkowie głębinowi przebadani. Saturacja krwi spada do poziomu jak u fok.

U elitarnych freediverów, którzy bez wspomagania nurkują na głębokość nawet 100 metrów, dochodzi do obniżania nasycenia krwi tlenem – zwykle na poziomie 98% – do zaledwie 25%, a ich tętno było tak niskie, że wynosiło 11 uderzeń na minutę. Są to poziomy, jakie zwykle obserwuje się u stworzeń morskich

[widmo82]

@przepraszamczytenloginjestwolny

[przepraszamczytenloginjestwolny]

@widmo82: cotam?

[wojna]

Czyli, jest to dobre dla organizmu czy nie?

[erson600]

@wojna: nie bardzo

[chew_fatman]

Nurkowi spada do 25% i jest ok a jak normalnemu człowiekowi spadnie do 80% w czasie snu to biją na alarm że do lekarza bo udusić się mozna...

[Danuel]

@chew_fatman: Nurek to wysportowany facet. Normalny "polski" człowiek to warzywo cały dzień siedzące przed TV/kompem.

[Alpherg]

@chew_fatman: No tylko nurkowi spada ta saturacja po iluś tam minutach na bezdechu. Jak jednocześnie oddychasz, ale spada ci saturacja, to już mocno nie halo ¯\_(ツ)_/¯

[paw1470]

Czyli saturacja w maseczce na poziomie 96% jest śmiertelna ale 25% nie powoduje zgonu? Oczywiście zakładając że komuś naprawę samo założenie maseczki zmniejsza saturację

[E.....n]

@paw1470: jesteś taki głupi czy udajesz? Co ma Janusz z maseczką do osoby która trenuje to pół życia?

[paw1470]

@ErikSkurveson 2% podawane przez antymaseczkowcow może być równie dobrze błędem pomiarowym albo może być spowodowane warunkami pomiaru. Ich główny argument jest bez sensu. Drugim są robale na maseczkach. Umierają od 2% różnicy a zawodowcom ponad 50% nie przeszkadza. Wyśmiewam idiotów którzy nawet logicznego argumentu nie umieją stworzyć. Przez idiotów którzy nie zrozumieli o co mi chodzi na jesieni powrót do maseczek przez cały dzień. .