Widziałem to z kilkoma psami, ale nie sądziłem, ze i kot może uzyskać takie rezultaty po roku. Wrzucam link do dziewczyny która jako pierwsza użyła przycisków do uczenia zwierzęcia mowy. Psa uczy od szczeniaka. Nauka trwa już 2 lata.
Trzeba pamiętać, ze zwierzęta nie potrzebują używać mowy do budowania relacji oraz realizowania się emocjonalnie (to są potrzeby społeczne ludzi). Dlatego ich wykorzystanie języka, zawsze ogranicza się do określania potrzeb i własnych stanów.
I jeszcze co do przycisków. Nie pozwalają one na rozmawianie ze zwierzęciem, bo i pewnie nie miało o czym mówić, ale za to świetnie sprawdzają się w sytuacji, gdy zwierzę coś chce, a my nie wiemy co.
@orkako: Bo ze zwierzakiem trzeba pracować wówczas się zauważa jak wiele ma on do przekazania i że nie jest to tylko zabawka, którą trzeba karmić i wysrywać. Mnie ciągle zdumiewa to jak wielką chęć komunikacji i uczenia się ma mój pies, stworzenie które nigdy nie będzie potrafiło się porozumieć za pomocą słów bez końca przekazuje jakieś informacje swoim zachowaniem, w określonych momentach zawyje w takim a nie innym tonie i nie
Jakby to były 4 przyciski z najbardziej podstawowymi potrzebami typu jeść, głaskać, brudna kuweta itp. to jeszcze bym był w stanie w to uwierzyć, ale na pewno nie w to, że kot buduje zdania i pytania dobierając słowa z kilkudziesięciu identycznie wyglądających przycisków.
Do tego co nagranie to inaczej rozstawione są te przyciski, mhm, ta, na pewno kot umie czytać i wie, który przycisk jest od czego.
@eddie-bauer: Skąd ma to widzieć, przycisków jest dużo, są takie same, kolory się powtarzają, zresztą koty nie widzą niektórych kolorów. Do tego słowa których kot nie ma szans zrozumieć, sens miałyby przyciski z potrzebami kota np jedzenie, woda, spacer itp i takie które kot miałby szanse rozróżnić. Jedyne co można wywnioskować z tego doświadczenia to to, że ta baba jest głupsza od tego kota.
Nie wiem na ile jest to zmanipulowane, wytresowane, na ile losowe, ale kot rozumie więcej niż się ludziom wydaje. Problem w tym, że rozmaite polecenia, komunikaty ma przeważnie centralnie gdzieś. Nie przemówisz mu np, że przy -10C lepiej siedzieć w nocy w domu, niż np. bronić terytorium, bo chyba po to głównie tam lezie.
Uważam, że takie przyciski mają sens i można się ze zwierzakiem dogadać. Ale nie jak jest ich pierdyliard. Góra 4 guziki, z różnymi kolorami, nie więcej. Przy czterech to zwierzak ogarnie, że pierwszy to jedzenie, drugi zabawa, trzeci i czwarty coś tam. Ale jak jest cała mata, to nawet człowiek nie ogarnia i ma zapisane który co robi xD Mam z partnerką naprawdę mądrego kociaka, nowych sztuczek uczy się w moment i
Komentarze (177)
najlepsze
Wrzucam link do dziewczyny która jako pierwsza użyła przycisków do uczenia zwierzęcia mowy.
Psa uczy od szczeniaka. Nauka trwa już 2 lata.
Trzeba pamiętać, ze zwierzęta nie potrzebują używać mowy do budowania relacji oraz realizowania się emocjonalnie (to są potrzeby społeczne ludzi). Dlatego ich wykorzystanie języka, zawsze ogranicza się do określania potrzeb i własnych stanów.
Do tego co nagranie to inaczej rozstawione są te przyciski, mhm, ta, na pewno kot umie czytać i wie, który przycisk jest od czego.
Jedyne co można wywnioskować z tego doświadczenia to to, że ta baba jest głupsza od tego kota.
Mam z partnerką naprawdę mądrego kociaka, nowych sztuczek uczy się w moment i