Trener narciarski wykorzystywał seksualnie dziecko, szkoła i tak go nie zwolniła
Anna przez trzy lata bezskutecznie próbowała uniemożliwić pracę z dziećmi nauczycielowi, który regularnie wykorzystywał ją seksualnie w latach 90-tych. Mimo żelaznych dowodów winy sprawcy, bezsilne okazywały się prokuratura i komisja do spraw pedofilii.
SmutnyBlack1235325235 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 86
- Odpowiedz
Komentarze (86)
najlepsze
@nme: Co ty człowieku #!$%@?, to nie księża, nikt go nie przeniósł. Po prostu zwolnił się w jednej a zatrudnił w drugiej. A jeżeli matka tylko straszyła, to pedofilii nie było, bo inaczej prokurator by się za to wziął. Jeżeli była, to z kolei nie mógłby pracować w innej szkole, bo nauczyciel przy zatrudnieniu musi dostarczyć zaświadczenie o niekaralności, wydane przez sąd. To się
Powód jest bardzo prosty. Jest nim strach przed publicznym napiętnowaniem przez tak prymitywne osoby jak Ty. Pedofil zaczyna od małych kroków wymuszanych natarczywością. Później gdy pojawia się straszenie publicznym napiętnowaniem i wymuszanie w ten sposób kolejnych kroków.
Kilka lat temu głośna była sprawa uczennicy która zgodnie z plotkami rozchodzącymi się po szkole miała dopuścić się "czegoś" z nauczycielem. Niczego nie udało się dowieźć. Obie strony zaprzeczały tym plotkom, ale po