Kilka ciekawych rozwiązań zastosowanych w amerykańskich autach lat 1949-1962
Amerykańscy producenci samochodów nie bali się wymyślać zabawnych elementów w zaciekłej walce o wymagającego klienta. Ta walka była najbardziej zacięta w segmencie luksusowym. Dziś wszystkie te relikty tej pięknej epoki zasługują na podziw za swoją wyobraźnię i urok.
- #
- #
- #
- #
- 137
- Odpowiedz
Komentarze (137)
najlepsze
Dlatego inwestujcie w klasyka :) Gdy wszyscy będą na stacji paliw ładować swoje plastikowe elektryki, ty będziesz mruczeć pięknym odgłosem
@abcasdf: Klasyk też może wygodnie zawieźć z punku A do B, ale codzienne używanie oczywiście wiąże się z częstszymi awariami. Nie neguję - to raczej dla kogoś ze średnim mieięcznym przebiegiem pod kreską "średnia"
@bobek: O ile byles bialy i miales rodzicow ktorzy sfinansowali twoja edukacje...
@trenosaurus:
1) Ekonomia - wielkie auta były paliwożerne (a paliwo drożało), wymagały sporo materiałów i zajmowały kupę miejsca.
2) Aerodynamika - sporo tych kształtów była fatalna pod względem aerodynamiki, szczególnie te potężne fronty.
3) Bezpieczeństwo - wiele rozwiązań (szczególnie wystających elementów) musiało zostać ograniczonych by zwiększyć bezpieczeństwo pasażerów jak i pieszych.
4) Wpływ designu aut europejskich (uważanych
Może zabrzmię jak boomer ale nam wrażenie, że dziś wszystko projektuje się na jedno kopyto. Auta są tak generyczne, że jakby ktoś założył znaczki Opla do Mercedesa to klienci nawet by tego nie zauważyli, a elektronika wygląda tak że wybór telefonu ogranicza się do wyboru koloru,
@wyindywidualizowanyentuzjasta: który i tak trafia najczęściej do czarnego etui ;)
Druga sprawa to klawiatury sprzętowe. Przeróżne modele Blackberry miały to opanowane, ale klawiatura ekranowa z obsługą slide, czy jak to się nazywa, oraz kontekstowe są po prostu wygodniejsze, oraz zostawiają więcej ekranu dla użytkownika. Oczywiście miałam Sony Ericson P910i, HTC MDA IV, HTC Wizard i HTC Rhodium - czyli telefony z mechaniczną klawiaturą - i najwygodniejszy był ten ostatni - ale miało to mnóstwo problemów. Taśmy i zawiasy zbierały kurz, telefony były delikatne i ciężkie, żarły baterie, których przez mechanizm nie można było za wiele wkładać (chociaż byli tacy co próbowali, jak sławny HTC Bomb Angel), więc skończyły jako produkt niszowy. Właśnie - kto potrzebuje dzisiaj telefonu do pracy? Całkiem dużo ludzi. I jak często aplikacje są niedostosowane do telefonu dotykowego? Pojedyncze przypadki. Ja potrzebuję, bo używam ssh i konsoli serialowej często - i naciągnęłam szefa, żeby mi kupił F(x)tec Pro1 (starszy model, nie -X) do pracy, ale znowu to w sumie niszowy, niskoseryjny produkt, który nie ma żadnego supportu. Jak coś się zepsuje, albo mi spadnie, to kaplica.
Podsumowując nie dzieje się nic ciekawego, bo nikt tego nie potrzebuje. Monolit, czarny tafelek po prostu robi to
@wkrk: chyba, nigdy nie byłeś w USA, lub nigdy nie byłeś w Polsce. :)
źródło: comment_1624114949T9HazIK4hhqH009ttK4i2g.jpg
Pobierz