@Zlychomikzjecie: Mi egzaminator powiedział, że nie ma czegoś takiego jak migacz - jest kierunkowskaz! Podaj mi przepis gdzie znajdę określenie "debil".
Tak wiem wina kierowcy samochodu, ale wy też tak macie, że jak przejeżdżacie przez skrzyżowanie to w ogóle nie analizujecie tego co się dzieje z lewej? Pytam, bo kilka razy zdarzyło mi się wyjść z takiej sytuacji cało przez przezorne branmie pod uwagę, że z lewej może jechać debil.
@DarrDarek: Ty w ogóle potrafisz czytać ze zrozumieniem to co piszą inni ludzie, czy zabrakło Ci szóstej klepki? :) :) Bo powiem Ci, że trzy razy przeczytałem Twój komentarz i mimo to zastanawiam się jak bardzo okrężną drogą musiałeś iść, by tu dotrzeć :) i kto Cię uczył języka polskiego.
Rozczłonkuję Ci moją wypowiedź na mniejsze, bardziej przyswajalne dla Ciebie fragmenty.
1. Wiem, że to wina kierowcy samochodu 2. Zapytałem, czy
@deathcoder: Motocyklista nawet gdyby się rozglądał, to miał ok. pół sekundy czasu na reakcję. Tyle zwykle zajmuje sama reakcja. Tam w ostatniej ok. 1/5 sekundy widać reakcję hamowania po obydwu stronach.
Idiota wjeżdżał autem na czerwonym z prędkością ok. 90 km/h pojawiając się zza samochodu stojącego na pasie środkowym.
Przecież już wcześniejszy samochód mocno na czerwonym przejechał, a ten ze zdarzenia to już w ogóle kryminał. Inna sprawa że zielone czy nie, to tym bardziej na miejscu motocyklisty patrzyłbym czy jakiś dzban nie wyjedzie na czerwonym, a nie jechał pewny swego... nie w Polsce przynajmniej.
Wiadomo czy przeżył? Na filmie wygląda jakby większość energii poszła w motocykl więc może nie jest tak źle, no ale nie potrzeba wiele energii żeby coś sobie uszkodzić przy upadku
No w tym przypadku wina w 100% kierowcy samochodu, który przejechał już na kilkusekundowym czerwonym. Motocyklista miał szczęście w nieszczęściu, że nic poważnego mu się nie stało, jak wynika z info w necie ( ͡°͜ʖ͡°)
@miro87: Moim zdaniem wina kierowcy samochodu to jakieś 90%. Na pozostałe 10% składa się myślenie motocyklisty w stylu: "Ruszę spod świateł jak z 'pole position' i dzida. W końcu mam zielone, więc po co się rozglądać przed wjazdem na skrzyżowanie."
Skrzyżowanie Bałtyckiej z Hlonda, tam taka jazda jest nagminna. Kiedyś babka przede mną nie mogła ruszyć bo 3 albo 4 auta przeleciały na czerwonym świetle jak na tym filmie, gdzie nam już dość długo paliło się zielone.
Ciekawe, że spadł mu kask... Może zapomniał zapiąć ale jeśli nie i zapięcie puściło to ciekawe jakiej był marki i co to za model. Tak, czy inaczej smutna sprawa.
Komentarze (453)
najlepsze
Rozczłonkuję Ci moją wypowiedź na mniejsze, bardziej przyswajalne dla Ciebie fragmenty.
1. Wiem, że to wina kierowcy samochodu
2. Zapytałem, czy
Motocyklista nawet gdyby się rozglądał, to miał ok. pół sekundy czasu na reakcję. Tyle zwykle zajmuje sama reakcja. Tam w ostatniej ok. 1/5 sekundy widać reakcję hamowania po obydwu stronach.
Idiota wjeżdżał autem na czerwonym z prędkością ok. 90 km/h pojawiając się zza samochodu stojącego na pasie środkowym.
Na filmie wygląda jakby większość energii poszła w motocykl więc może nie jest tak źle, no ale nie potrzeba wiele energii żeby coś sobie uszkodzić przy upadku
Na pozostałe 10% składa się myślenie motocyklisty w stylu:
"Ruszę spod świateł jak z 'pole position' i dzida. W końcu mam zielone, więc po co się rozglądać przed wjazdem na skrzyżowanie."
@majk3l: to znaczy że motocyklista nie miał wypadku?