@baronio: koleżka ma delay-a czyli taki efekt który powtarza zagrane dźwięki stąd wrażenie szybkości grania. On tam tyle nutek gra ile widać jak się spojrzy na kciuk prawej ręki, utwór jest do zagrania dla każdego kto jako tako umie grać na gitarze i ma delay-a.
Bardziej mnie zaskakuje (i trochę smuci) jak TED i TEDx z każdym rokiem oddala się od swojego motta 'ideas worth spreading' w kierunku eventów open-mic bez żadnego przekazu.
Doskonałe, ale cały występ jest permanentnie zagłuszany klaskaniem przez publiczność - to po prostu #!$%@? do kwadratu. Może zabrzmi to ostro, ale porównałbym to o rzucaniu pereł przed wieprze: tych dwóch gości wspina się na wyżyny akustycznego kunsztu w praktycznie nowym gatunku, a "publisia" bierze to za tanią zabawę - jedynie dlatego, że granie jest rytmiczne. Nawet w 5:25 widać, że jakiś jełop tak tupie trepami, że aż się cała kamera trzęsie.
@KubaRapid: To nie tylko chodzi o bycie dobrym gitarzystą. Pewne partie stworzone dla gitary będą w jednych rękach brzmiały lepiej, w innych gorzej. Natomiast tu chodzi o umiejętność przełożenia całości brzmienia danego utworu na brzmienie gitar. Innymi słowy nie każdy potrafi zabrzdąkać tak, by utwór na zupełnie jeden zestaw instrumentów zabrzmiał na innym zestawie instrumentów "całościowo" i by miał ręce i nogi, i rogi - do tego trzeba jednak wyższego wtajemniczenia.
ja też się w ogóle na tym nie znam, na YT też nie, ani na gitarach, ale jak tego słucham to sobie myślę, że jeśli coś się kocha to ze wszystkiego można zrobić arcydzieło
Komentarze (67)
najlepsze
To kwestia publiczności. Towar jest produkowany pod to, co kupi klient.
sandstorm
insomnia
addagio for strings
children - miles
till i come - atb
queen - bohemian rhapsody( #gimbynieznajo )
Może zabrzmi to ostro, ale porównałbym to o rzucaniu pereł przed wieprze: tych dwóch gości wspina się na wyżyny akustycznego kunsztu w praktycznie nowym gatunku, a "publisia" bierze to za tanią zabawę - jedynie dlatego, że granie jest rytmiczne.
Nawet w 5:25 widać, że jakiś jełop tak tupie trepami, że aż się cała kamera trzęsie.
To nie tylko chodzi o bycie dobrym gitarzystą. Pewne partie stworzone dla gitary będą w jednych rękach brzmiały lepiej, w innych gorzej.
Natomiast tu chodzi o umiejętność przełożenia całości brzmienia danego utworu na brzmienie gitar. Innymi słowy nie każdy potrafi zabrzdąkać tak, by utwór na zupełnie jeden zestaw instrumentów zabrzmiał na innym zestawie instrumentów "całościowo" i by miał ręce i nogi, i rogi - do tego trzeba jednak wyższego wtajemniczenia.