Feministka: "na co dzień jestem niezależna, ale w łóżku lubię oddać władzę".

Na Netflixie jest film o Rocco Sifredim z aktorką p---o Kelly. Czuje się feministką i walczy o reprezentację silnych kobiet, ale od 1:03:45 gada, iż lubi być zdominowana ('jako silna kobieta potrzebuję silnego faceta, który umie mnie zerżnąć'). Gardzi miłym i miękkim operatorem kamery. Hipokryzja!

[fantazm]

Jaka znowu hipokryzja? Normalne zjawisko. Wielu władczych w codziennym życiu facetów z kolei bardzo lubi, gdy w łóżku mają ostrą kobietę zainteresowaną pejczykami, silikonem i poniżaniem partnera (zresztą mnóstwo filmów B--M to właśnie jakaś sekretarka dominująca szefa, uczennica upokarzająca nauczyciela, no generalnie właśnie odwrócenie typowej hierarchii). Tak to już jest, że w łóżku jara często to, czego nie chcemy w codziennym życiu.

Owszem, kobiety bywają w dzisiejszych czasach hipokrytkami - tak jak

[Kochamtenswiat]

@fantazm: Feministki walczą o równouprawnienie, sprzeciwiają się patriarchalnym wzorcom w popkulturze, więc to jest hipokryzja, gdy któraś z nich pragnie męskiej dominacji.

[fantazm]

@Kochamtenswiat: Nawet jeżeli ona sama byłaby fanką męskiej dominacji także we własnym życiu powiedzmy codziennym i zawodowym, to wcale nie odejmuje słuszności postulatowi równouprawnienia kobiet, nawet wygłaszanemu przez nią. Nawet w takich momentach możnaby bowiem argumentować, że sama nie odczuwa takiej potrzeby, ale walczy o równouprawnienie dla kobiet które taką potrzebę odczuwają. Hipokryzją byłaby tutaj raczej sytuacja, jakby formalnie namawiała do równouprawnienia kobiet, a np. sama traktowała inne kobiety jako

[T.....k]

Każda kobieta potrzebuje faceta, który umie jej dogodzić w odpowiedni dla niej sposób. I tak samo facet potrzebuje tego samego. Inaczej szuka się gdzie indziej, a że zazwyczaj sprowadza się to do ostrzejszego seksu to już inna sprawa.

[Tiboo]

Wykopowym mizoginom nie mieści się w głowie, że poglądy ≠ preferencje seksualne, odcinek 132. (－‸ლ)

[Tiboo]

to czemu chce być poniżana?

@Kochamtenswiat: Bo po prostu to lubi i powodów dlaczego mogą być tysiące. A to, że lubi coś w łóżku nie przekłada się nijak na życie codzienne. Jeśli Ty lubisz żeby twoja dziewczyna zrobiła ci od czasu do czasu striptiz wieczorem, nie oznacza automatycznie, że chciałbyś żeby została tancerką go-go, isn't it?

[mala_rybka]

@Kochamtenswiat: a nie no, skoro chcę taką samą pensje za tę samą pracę to muszę też ogarniać parytety w wyrku. A jak mi się zachce odrobiny dominacji w życiu seksualnym to odpuszczę w kwestii pensji. Koniec końców mój niebieski mnie wyrucha, więc dlaczego inny niebieski ma mi zapłacić za robotę xD.

[WhiskyRomeo]

Niezależna od czego? Coś jak bycie niezależnym od domu = bezdomny.