Osiedle Dębowe podnosi się z błota
Śpią na materacach u rodziców, trzymają meble do wymarzonej kuchni w garażu teściowej, nie byli na wakacjach od lat. Po pracy walczą o sprawiedliwość na ulicach i w prokuraturze. Ich przeciwnikiem jest
Hannnah z- #
- #
- 88
Komentarze (88)
najlepsze
Sam tak ryzykować nie chcę ale oglądając mieszkania i ich ceny, doskonale rozumiem, czemu niektórzy decydują się na taki zakup.
W 2018 roku okazało się, że koszty były niedoszacowane (w artykule podają koszty robocizny). Nie chcę tutaj bronić developera, ale mogę przypuszczać, że gdyby na rynku nie zaszły tak wielkie zmiany, to ta inwestycja również zostałaby zrealizowana. Trudno w tej sytuacji oskarżać prezesa spółki o celowe działanie.
Tutaj mieszkania były sprzedawane po 3300-3500 za metr, gdzie w latach 2017-2019 koszty samych materiałów potrafiły rosnąć kilkanaście - kilkadziesiąt procent rocznie. Deweloper postawił wcześniej identyczne osiedle Amelia i jeszcze inne wcześniej i było git, a ludzie się śmiali że za pół darmo kupują.
To nie deweloper zawalił, tylko polskie prawo upadłościowe które nie pozwoliło wcześniej przekazać praw
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Trzeba patrzeć na całość obrazka. Takie sytuacje są rzadkością a większość inwestycji kończy się dobrze dla klientów. Takie sprawy to poki co margines.
Różnica w kosztach jest znacząca. Poza tym ustawidawca domyka okienko w kierunku rachunku zamkniętego.
To dobije małych deweloperów kosztem wielkich konglomeratów. I o to w tym wszystkim chodzi by mali nie psuli rynku. A skutek bwdzie wiadomy. Ograniczenie konkurencji i wzrost cen.